Solidarna Polska złożyła projekt uchwały o skróceniu kadencji Sejmu. Przewodniczący Klubu Arkadiusz Mularczyk , na sejmowych korytarzach przekonuje szefów klubów koalicji i opozycji, że Polska zarządzana jest "w sposób karygodny".

Przewodniczący spotkał się z szefami klubów SLD, Twojego Ruchu i PSL. Arkadiusz Mularczyk powiedział IAR, że przewodniczący Leszek Miller i Śławomir Kopyciński wyrazili wstępne zainteresowanie inicjatywą Solidarnej Polski ale zastrzegli, że ostateczną decyzję muszą podjąć kluby.

Przewodniczący Klubu PSL Jan Bury przyjął zdaniem Arkadiusza Mularczyka wniosek Solidarnej Polski "ze zrozumieniem", ale - jako członek koalicji rządzącej - raczej go nie poprze. Mularczyk zamierza jeszcze namawiać do poparcia wniosku PiS oraz Platformę Obywatelską.

Bilans dotychczasowych rozmów ocenia jako całkiem niezły, bo nawet Jan Bury miał stwierdzić, że ostatnio wiele spraw w koalicji, "nie zasługuje na akceptację". Wskazał przy tym na wydarzenia podczas wyborów szefa PO na Dolnym Śląsku.

W uzasadnieniu wniosku o samorozwiązanie Sejmu posłowie Solidarnej Polski napisali między innymi, że "używanie urzędów, posad, spółek Skarbu Państwa, nieruchomości pozostających w gestii państwowych agencji, dla celów prywatnych dowodzi, że partia władzy jest przeżarta korupcją".

Wniosek o skrócenie kadencji parlamentu to zdaniem Solidarnej Polski najlepsza droga, by wyłonić nowy, uczciwy rząd, który będzie miał wizję, jak stawić czoła rosnącemu bezrobociu, bardzo trudnej sytuacji służby zdrowia, rosnącym kosztom życia, reformie systemu emerytalnemu oraz zapaści demograficznej.

Sejm może skrócić swoją kadencję uchwałą podjętą większością co najmniej 2/3 głosów ustawowej liczby posłów. Skrócenie kadencji Sejmu oznacza jednoczesne skrócenie kadencji Senatu. Na razie nie wiadomo kiedy Sejm zajmie się projektem Solidarnej Polski.