Jestem prawowitym prezydentem - mówił dziś przed sądem w Kairze Mohamed Mursi, obalony w zamachu stanu egipski przywódca. Mursi jest oskarżony o podżeganie do zabójstwa protestujących podczas zamieszek przed pałacem prezydenckim w grudniu 2012 roku. Rozpoczęty dziś proces, został przełożony na 8 stycznia.

Mursi stanowczo protestował w sądzie przeciwko temu, jak jest traktowany. "Uważam, że wymiar sprawiedliwości jest przykrywką dla zdradzieckiego przewrotu" - powiedział. Zaznaczył, że doprowadzono go na salę rozpraw wbrew jego woli. "Nie masz prawa mnie sądzić, jestem twoim prezydentem" - powiedział, zwracając się do sędziego, który przedstawiał sprawę. Z kolei sędzia zagroził odroczeniem rozprawy, gdyż Mursi odmówił ubrania się w biały strój, który muszą nosić podsądni.

Przed akademią policyjną w Kairze, gdzie sądzony jest Mursi, zgromadzili się jego zwolennicy. Nad bezpieczeństwem procesu czuwa 20 tysięcy funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa.

Mohammed Mursi rządził Egiptem przez nieco ponad rok. Został obalony przez wojskowych na początku lipca tego roku. Od tego czasu jest przetrzymywany przez armię w nieznanym miejscu. Od czasu obalenia prezydenta, zwolennicy Bractwa Muzułmańskiego organizują gwałtowne protesty na ulicach egipskich miast.