To nie jest debata pod jedną tezę. Tak o Drugiej Konferencji Smoleńskiej mówią jej organizatorzy. Specjaliści, wśród których są eksperci zespołu Antoniego Macierewicza, będą przez dwa dni rozmawiać o mechanizmach zniszczenia, a także o okolicznościach towarzyszących katastrofie prezydenckiego samolotu.

Podczas inauguracji konferencji profesor Piotr Witakowski z Akademii Górniczo - Hutniczej podkreślił niezależność tej debaty naukowców. "Konferencja nie jest konferencją jednej hipotezy. Poszczególne referaty pewne hipotezy uwiarygodniają, a inne już w tej chwili możemy powiedzieć, że wykluczają." - powiedział profesor. Podkreślił też, że udział w konferencji nie był ograniczany żadnym względami w tym politycznymi. "Druga Konferencja Smoleńska nie korzysta ze wsparcia jakichkolwiek instytucji naukowych lub administracyjnych. Jest całkowicie niezależna" - powiedział Piotr Witakowski.

Dodał, że jest wiele spraw, które po katastrofie smoleńskiej trzeba wyjaśnić. Między innymi mówił o nieznajomości rozłożenia szczątków samolotu. "W każdej innej dziedzinie jest mnóstwo rzeczy do zrobienia" - ocenił profesor.

Konferencji nie będzie przewodniczył profesor Jacek Rońda z krakowskiej AGH. Zrezygnował kilka dni temu z tej funkcji, bo wyszło na jaw, że mijał się z prawdą. Podczas konferencji mają pojawić się nowe wątki, w tym medyczny. Będą lekarze, także sądowi, którzy mają mówić m.in. o skutkach nieprzeprowadzenia w Polsce zwłok ofiar katastrofy z 10 kwietnia 2010 roku.

Wśród panelistów są eksperci zespołu parlamentarnego Antoniego Macierewicza, są też specjaliści z zakresu: prawa, socjologii, chemii, geotechniki, fizyki, matematyki, informatyki, mechaniki i konstrukcji.