Trzej naukowcy z USA zostali laureatami tegorocznej Nagrody Nobla w dziedzinie fizjologii lub medycyny. Są to James Rothman z Uniwersytetu Yale, Randy Schekman z Uniwersytetu Kalifornijskiego i pochodzący z Niemiec Thomas C. Südhof z Uniwersytetu Stanforda.
Nazwiska laureatów ogłoszono jak zawsze w Instytucie Karolinska w Sztokholmie.

Komitet Noblowski uhonorował ich za prace nad tzw. pęcherzykami w komórkach. Pęcherzyki te zawierają w sobie różnego rodzaju substancje, na przykład hormony. Dzięki pęcherzykom substancje te są dostarczane w odpowiednie miejsca we właściwym czasie, nie tylko wewnątrz, ale także na zewnątrz komórek. Jest to bardzo skomplikowany system - tłumaczyła w uzasadnieniu członkini Komitetu Noblowskiego, profesor Juleen R. Zierath.

„Tegoroczni laureaci rozwiązali zagadkę tego, jak komórka organizuje sobie taki system transportu” - powiedziała. Dodała, że dzięki tym badaniom nauka lepiej poznała nie tylko działanie mózgu, ale także różne choroby w tym cukrzycę, czy tężec.

Nagrodę Nobla w dziedzinie fizjologii lub medycyny przyznaje Instytut Karolinska - najbardziej prestiżowy uniwersytet medyczny w Szwecji. Jego członkowie otrzymali w tym roku 380 nazwisk kandydatów, nadsyłali je naukowcy ze wszystkich kontynentów (z wyjątkiem Antarktydy).

Nagroda Nobla w dziedzinie fizjologii lub medycyny została przyznana po raz sto czwarty. Od 1901 roku uhonorowano łącznie 204 osoby, w tym dziesięć kobiet. Najmłodszy laureat miał 32 lata; najstarszy - 87. Wysokość nagrody to osiem milionów koron szwedzkich, czyli niecały milion euro.

W przeszłości nagrodę Nobla w dziedzinie fizjologii lub medycyny przyznano między innymi za odkrycie wirusa HIV, penicyliny, struktur DNA czy grup krwi. Jutro i pojutrze zostaną ogłoszone nazwiska tegorocznych laureatów w dziedzinie fizyki i chemii.

Ceremonia wręczenia nagród odbędzie się w grudniu w Sztokholmie.