Po tym, jak w piątek polski Sejm uchwalił zakaz uboju rytualnego zwierząt, izraelskie MSZ określiło tę decyzję jako "nie do przyjęcia" i zaprosiło na rozmowę polskiego ambasadora w Tel Awiwie. Z kolei dzisiaj polskie MSZ odpowiedziało podobnym zaproszeniem pod adresem izraelskiego ambasadora w Warszawie.

Po tych spotkaniach rzecznik izraelskiego ministerstwa spraw zagranicznych Yigal Palmor powiedział Polskiemu Radiu, iż ma nadzieję, że Polska rozwiąże spór. Powtórzył, że decyzja o zakazie uboju jest "obraźliwa dla polsko-żydowskiej historii".

Yigal Palmor podkreślił jednak, że Izrael nie zamierza Polsce niczego dyktować. "Oczywiście, że oczekujemy dalszych kroków, ale nie zamierzamy mówić polskim władzom, co mają robić. Nie dyktujemy ani nie wymuszamy niczego. Wyrażamy tylko nasz protest i rozczarowanie sytuacją, spowodowaną decyzją parlamentu. Ta sytuacja według nas jest nie do zaakceptowania. Jestem jednak pewien, że polskie władze znajdą rozwiązanie i wiedzą, co mają robić" - powiedział rzecznik izraelskiego MSZ

Jutro polski ambasador przy Unii Europejskiej Marek Prawda ma przedstawić polskie stanowisko w sprawie uboju rytualnego na spotkaniu europejskich rabinów w Brukseli. Według ministerstwa administracji, polscy dyplomaci będą przekonywać, że Warszawa nie ma zamiaru ograniczać dostępu do rytuałów.