Agenci CBA zatrzymali wysokiego rangą oficera policji, który do niedawna decydował o wydawaniu milionowych kwot – dowiedział się DGP. Operacja jest utrzymywana w ścisłej tajemnicy, jednak najprawdopodobniej ma związek z serią naszych artykułów.
Zatrzymanie Radosława Ch., który od ponad roku przebywa na policyjnej emeryturze, miało miejsce w miniony czwartek. – CBA pojawiło się u nas z żądaniem wydania konkretnych dokumentów podpisywanych przez Radka, gdy był wiceszefem biura kryminalnego, a później dyrektorem biura łączności i informatyki – mówi nam oficer Komendy Głównej Policji.
Oficjalnie CBA odmawia rozmowy na temat swojej akcji. – Pytania proszę kierować do Prokuratury Okręgowej w Warszawie – ucina rzecznik służby antykorupcyjnej Jacek Dobrzyński. – Na razie nie będzie żadnych informacji – odpowiada rzecznik prokuratury.
Najprawdopodobniej jednak Radosław Ch. usłyszał zarzuty dotyczące korupcji. Podobnie jak zatrzymany wraz z nim szef pomorskiej firmy I., która przed trzema laty dostarczyła policji aplikację o nazwie Help-Desk. Kulisy tej transakcji opisaliśmy na łamach DGP w artykule pt. „Na zepsutych komputerach policji można zarobić bez przetargu” w styczniu 2011 r. Pomysł Radosława Ch., który wtedy kierował biurem łączności i informatyki, polegał na tym, aby to zewnętrzna firma zbierała sygnały o zepsutym sprzęcie elektronicznym używanym przez funkcjonariuszy. – Podpisaliśmy z firmą I. umowę o pilotażu tego systemu. Ze względu na niską wartość umowa została udzielona z wolnej ręki, a firma, która na stałe wdroży usługę, zostanie wybrana w przetargu – tłumaczyło nam wtedy biuro prasowe Komendy Głównej.
Jednak przetarg aż ośmiokrotnie był odwoływany, co oznaczało automatyczne przedłużenie umowy z firmą I., która ostatecznie zainkasowała od policji ponad ćwierć miliona. A później także wygrała przetarg. Gdy w 2012 r. Ch. odszedł na emeryturę, dostał jeszcze od policji dwupoziomowe mieszkanie w Otwocku. Dokumenty podpisał mu ówczesny wiceszef policji gen. Andrzej Trela, z którym dziś współtworzą firmę CIS Institute zajmującą się doradzaniem w zakresie bezpieczeństwa biznesu. – Oby nie okazało się, że Radosław Ch. stanie się następcą słynnego skorumpowanego Andrzeja M., który również kierował biurem łączności – komentuje jeden z oficerów policji. A inny dodaje: – Aż trudno uwierzyć w zatrzymanie i zarzuty, bo Ch. był zastępcą Pawła Wojtunika, dzisiejszego szefa CBA.