Na uchylenie embarga naciskały Francja i Wielka Brytania, ale przeciwna była między innymi Austria, która obawiała się zaognienia sytuacji w regionie. Tymczasem czas na decyzje naglił, bo sankcje wygasają 31 maja. Te ekonomiczne i dyplomatyczne pozostaną w mocy, wygaśnie embargo na dostawy broni.

"Ta sprawa była trudna dla wielu krajów, dlatego negocjacje trwały ponad 12 godzin, ale myślę, że to dobra decyzja” - powiedział po spotkaniu szef brytyjskiej dyplomacji William Hague.

Ministrowie ustalili, że państwa członkowskie same będą decydować o wysłaniu broni dla syryjskiej opozycji, ale w ograniczonym zakresie.

"Kraje członkowskie będą analizowały każdorazowo sytuację gdy będą decydować się na dostawy technologii, czy sprzętu wojskowego” - powiedziała szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton. Chodzi o gwarancje, by broń trafiała do wyznaczonych odbiorców.

Na razie jednak kraje członkowskie nie zamierzają wysyłać broni syryjskim rebeliantom. Czekają na wyniki międzynarodowej konferencji w Genewie poświęconej Syrii, która odbędzie się w czerwcu, a w której ma uczestniczyć prezydent Baszar al-Asad. Unijne sankcje wobec reżimu w Damaszku zostaną ponownie przeanalizowane w sierpniu.