Wszystkie zalecenia zawarte w raporcie komisji Jerzego Millera zostały wprowadzone w życie. Poinformował o tym inżynier Edward Łojek, były członek tej komisji, która do 2011 roku badała przyczyny katastrofy smoleńskiej. Edward Łojek wejdzie również w skład zespołu ekspertów, którzy mają wyjaśniać treść raportu. Został on powołany przez premiera Donalda Tuska.

Edward Łojek w radiowej Jedynce bronił raportu komisji Millera. Jak mówił, nie prowadziła ona śledztwa, lecz jedynie badania techniczne. Ich celem było ustalenie, jakie działania należy podjąć, by nie doszło nigdy więcej do tragedii takiej, jak ta pod Smoleńskiem. Gość Polskiego Radia poinformował, że wszystkie zalecenia zostały wprowadzone. A to - jego zdaniem - świadczy o tym, że w raporcie znalazły się prawidłowe stwierdzenia. Komisja wymieniła w swoim raporcie ponad 40 koniecznych do wdrożenia zmian dotyczących między innymi szkolenia pilotów, organizacji przelotów i przewozu VIP-ów.

Według dzisiejszego sondażu dla "Rzeczpospolitej", co trzeci Polak wierzy, że w Smoleńsku doszło do zamachu. Zdaniem Edwarda Łojka, ten odsetek nigdy nie spadnie do zera. Jak argumentował, do dziś co trzeci Amerykanin wierzy, że w Roswell lądowało UFO. Ponadto - jak wskazał - raport Millera jest trudny i zrozumiały głównie dla specjalistów. Dlatego zespół ekspertów będzie chciał wyjaśnić go tym, którzy nie rozumieją niektórych stwierdzeń. W opinii Łojka, dużo łatwiej uwierzyć w teorie nie wymagające wysiłku intelektualnego.

Gość Jedynki wyraził też gotowość do rozmów z zespołem parlamentarnym PiS do zbadania przyczyn katastrofy. Podkreślił jednak, że to gremium nie przedstawiło na razie dokumentu, z którym można by polemizować.