Kościół nie stanowi prawa w Polsce, ale domaga się pełnego poszanowania wolności sumienia parlamentarzystów w głosowaniach - podkreśliło w wydanym w piątek oświadczeniu prezydium Konferencji Episkopatu Polski.

Jak napisali biskupi, prezydium zajęło stanowisko w związku z toczącą się dyskusją społeczną, a także "w kontekście prób wywierania nacisku na posłów przy okazji prac Sejmu RP nad nowelizacją ustawy z 1993 r.".

Prezydium KEP z uznaniem przyjmuje prace nad nowelizacją ustawy antyaborcyjnej "tak, by pozwoliła ona uchronić życie osób z zaburzeniami genetycznymi" - podkreślono. "Mowa tu o dzieciach z zespołem Downa, Turnera, Retta i innymi z grupy ponad 20 tys. znanych schorzeń genetycznych" - czytamy w oświadczeniu.

Biskupi napisali, że "dzieci ze schorzeniami genetycznymi mają prawo do tego, by urodzić się i żyć wśród nas, by kochać i być kochanymi". "Ważne jest tworzenie jak najbardziej przyjaznego klimatu społecznego dla dzieci z wadami genetycznymi oraz dla ich rodziców. Prezydium Episkopatu wyraża wdzięczność wszystkim, którzy bronili i będą bronić życia od poczęcia do naturalnej śmierci" - głosi oświadczenie.

W skład prezydium Episkopatu wchodzą abp Józef Michalik - przewodniczący Episkopatu, abp Stanisław Gądecki - jego zastępca i bp Wojciech Polak - sekretarz generalny KEP.

Sejm w ub. tygodniu nie przyjął wniosku o odrzucenie projektu Solidarnej Polski przewidującego zakaz aborcji ze względu na upośledzenie płodu. Było to możliwe, bo za dalszymi pracami nad projektem opowiedziało się 40 posłów PO, a 28 wstrzymało się od głosu.

Dzień po głosowaniu premier upomniał posłów PO na posiedzeniu klubu Platformy. "W sposób jednoznaczny powiedziałem, że uważam to za błąd pod każdym względem" - mówił wówczas Tusk dziennikarzom. We wtorek premier spotkał się w tej sprawie z władzami klubu PO.