Wprowadzenie 50-procentowego parytetu oraz tzw. suwaka, czyli naprzemiennego umieszczania kobiet i mężczyzn na listach w wyborach do Sejmu oraz wyborach samorządowych, przewiduje projekt noweli kodeksu wyborczego złożony w środę w Sejmie przez Ruch Palikota.

Wicemarszałek Sejmu Wanda Nowicka (RP) poinformowała, że projekt ustawy parytetowej złożony w środę w Sejmie powstał z rekomendacji Ruchu Kobiet - kobiecej sekcji partii Janusza Palikota.

Proponowana przez RP nowelizacja kodeksu wyborczego wprowadza zapis przewidujący, że kobiety i mężczyźni zajmą po połowie miejsc na listach wyborczych w wyborach do Sejmu, a także w wyborach samorządowych na poziomie rad gmin i rad powiatów oraz że będą na tych listach umieszczani naprzemiennie - tłumaczyła Nowicka.

"Mamy nadzieję, że choćby w tym przypadku Platforma zagłosuje za tym projektem, tym bardziej, że ostatnio premier Tusk na Kongresie Kobiet zadeklarował, że jest skłonny poprzeć suwak. Teraz będzie miał tę szansę" - zaznaczyła wicemarszałek Sejmu.

We wrześniu IV Kongres Kobiet zgłosił postulat naprzemiennego umieszczania kobiet i mężczyzn na listach wyborczych. Premier Donald Tusk obiecał wówczas, że taki projekt powstanie. "Taki projekt przygotujemy, nie mam z tym żadnego problemu" - zapewnił szef rządu.

W uzasadnieniu do projektu Ruchu Palikota podkreślono, że wprowadzenie parytetu płci na listach wyborczych jest uzasadnione "co najmniej równym udziałem kobiet w procesie rozwoju ekonomiczno-społecznego zarówno całego kraju, jak i poszczególnych wspólnot terytorialnych". Autorzy noweli zaznaczają także, że zachowanie równych proporcji w reprezentacji kobiet i mężczyzn ma znaczenie zwłaszcza w organach władzy państwowej, gdzie zapadają najistotniejsze dla obywateli decyzje.

W uzasadnieniu napisano ponadto, że dopiero wprowadzenie w Polsce zasady parytetu i tzw. suwaka na listach wyborczych "łącznie zapewni faktyczną równość kobiet i mężczyzn w życiu politycznym".