Amerykański finansista Allen Stanford, b. szef nieistniejącej już firmy Stanford Financial Group, który zdołał oszukać 30 tys. inwestorów na całym świecie, został we wtorek uznany przez ławę przysięgłych w Houston za winnego sprzeniewierzenia siedmiu mld dol.

Stanford, zwany bywa "małym Madoffem", ponieważ dopuścił się sprzeniewierzeń porównywalnych do oszustw Bernarda Madoffa, skazanego na 150 lat więzienia za stworzenie piramidy finansowej, uznanej za największe tego typu przestępstwo w historii USA.

Firma Stanford Financial Group z siedzibą na karaibskiej wyspie Antigua, należącej do państwa Antigua i Barbuda, zdołała naciągnąć na fałszywe inwestycje około 30 tys. osób w ponad 100 krajach.

Śledztwo w sprawie oszustw Stanforda rozpoczęło się w lutym 2009 roku. Amerykańska komisja papierów wartościowych (Securities and Exchange Commission) oskarżyła go o defraudację i złamanie licznych przepisów dotyczących inwestycji i papierów wartościowych w ramach "kolosalnego sprzeniewierzenia", w którym certyfikaty depozytowe opiewały na ponad siedem mld dol.

Portal Wikileaks przekazał w 2006 roku do wiadomości publicznej treść depeszy z ambasady USA na Bahamach, zawierającej informację, że firmy kontrolowane przez Stanforda były w obiegowej opinii "zaangażowane w łapówkarstwo, pranie pieniędzy i manipulacje polityczne", a tamtejszy ambasador Stanów Zjednoczonych starał się unikać "jakichkolwiek zdjęć, na których mógłby się pojawić sam na sam ze Stanfordem".