Premier Władimir Putin oświadczył w piątek, że Rosja nie będzie jednostronnie rozbrajać swego arsenału nuklearnego, ponieważ ma na względzie "obowiązek wobec ludzkości" polegający na zachowaniu równowagi sił na świecie w celu uniknięcia większych konfliktów.

W tym duchu rosyjski premier wypowiedział się podczas odwiedzin w podlegającym Rosatomowi ośrodku badań jądrowych w Sarowie w obwodzie niżnonowogrodzkim.

"Naszym narodowym celem i naszym obowiązkiem wobec ludzkości jest zachowanie równowagi sił strategicznych i ich potencjału bojowego" - powiedział. Jak tłumaczył, "jest to bardzo istotne, gdyż po drugiej wojnie światowej równowaga ta (...) sprawiła, że nie ma większych konfliktów na świecie".

"Niestety ostatnio dochodzi do wielu konfliktów regionalnych, a ich liczba zwiększa się. Lecz, dzięki Bogu, równowaga sił strategicznych pozwala nam uniknąć większych konfliktów światowych" - dodał.

Putin przewodniczył w Sarowie posiedzeniu poświęconemu nowym wydatkom wojskowym.

Projekt budowy tarczy antyrakietowej to zasadniczy punkt sporny między NATO a Rosją

Rosyjski premier, który ubiega się o prezydenturę w wyborach 4 marca, zapowiedział w poniedziałek na łamach rządowej "Rossijskiej Gaziety" rozwój sił zbrojnych i modernizację kompleksu wojskowo-przemysłowego. Oznajmił, że w ciągu 10 lat na rozwój armii i modernizację przemysłu zbrojeniowego zamierza się przeznaczyć 23 bln rubli (767 mld dolarów).

W swoim artykule programowym Putin zagroził też Stanom Zjednoczonym "efektywną" i "asymetryczną" odpowiedzią na budowę ich tarczy antyrakietowej.

Jak podkreślił w piątek w Sarowie, Rosja jest na tyle silna, że Stany Zjednoczone powinny starać się znaleźć bardziej konstruktywne stanowisko w dyskusji na temat planów obrony przeciwrakietowej w Europie.

Projekt budowy tarczy antyrakietowej to zasadniczy punkt sporny między NATO a Rosją, która uważa tarczę za zagrożenie dla swego bezpieczeństwa. NATO zapewnia, że system nie jest wymierzony w Rosję.

Zachód podejrzewa Irańczyków o potajemne prowadzenie prac nad bronią atomową

W listopadzie 2011 r. prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew zagroził, że w wypadku niekorzystnego dla Rosji rozwoju sytuacji z budową tarczy antyrakietowej USA w Europie odstąpi ona od dalszych kroków w sferze rozbrojenia i kontroli zbrojeń.

Premier Putin poruszył również w piątek kwestię Iranu. Według niego niektórzy straszą, że Iran może zdobyć broń nuklearną, wykorzystując to jako pretekst do "zmiany reżimu" w Teheranie.

"Myślę, że pod płaszczykiem walki mającej na celu przeciwdziałanie rozprzestrzenianiu się broni jądrowej poprzez dodanie Iranu jako kolejnego potencjalnego członka do klubu państw o potencjale atomowym podejmuje się próby innego rodzaju, ustala inne cele: jest to zmiana reżimu" w Iranie - ocenił premier Rosji. "Mamy takie podejrzenia" - dodał.

Zachód podejrzewa Irańczyków o potajemne prowadzenie prac nad bronią atomową; władze w Teheranie ustawicznie twierdzą, że ich program nuklearny ma charakter czysto cywilny.

Kontrowersje wokół irańskiego programu nuklearnego zaowocowały serią sankcji, które w ciągu ostatnich kilku lat nałożyła na Teheran Rada Bezpieczeństwa ONZ.