Klub SLD chce, by Jarosław Kaczyński (PiS) i Zbigniew Ziobro (SP) stanęli przed Trybunałem Stanu; Sojusz domaga się od PO, by do 15 lutego zdecydowała się, czy poprze ich wniosek w tej sprawie - powiedział rzecznik Sojuszu Dariusz Joński. Sekretarz klubu PO powiedział, że jego klub wniosku SLD nie poprze.

Postawienie Kaczyńskiego i Ziobry przed TS to jedna z rekomendacji, która znalazła się w raporcie komisji śledczej badającej okoliczności śmierci Barbary Blidy, której pracami w ubiegłej kadencji Sejmu kierował poseł SLD Ryszard Kalisz.

Joński powiedział na piątkowej konferencji prasowej w Sejmie, że raport komisji stwierdza m.in., że prezes Kaczyński powinien ponieść konstytucyjną odpowiedzialność za to, że jako premier "realizował koncepcję wykluczenia dużych grup obywateli, stworzył system eliminowania, przy zastosowaniu przepisów prawa karnego, poszczególnych osób, a w szczególności Barbary Blidy".

Zdaniem rzecznika SLD za to samo odpowiedzialność przez TS powinien ponieść Zbigniew Ziobro sprawujący wtedy funkcję ministra sprawiedliwości. "Chcemy, żeby poniósł on konsekwencje tego, że okłamał Sejm, gdy po śmierci Blidy przedstawiał posłom okoliczności tej tragicznej śmierci" - zaznaczył Joński.

Sprawdzian dla PO

Według niego teraz sprawdzianem dla Platformy Obywatelskiej - pokazującym, czy chce naprawdę "rozliczyć IV RP" - będzie to, czy politycy tej partii poprą wniosek SLD.

Joński podkreślił, że Sojusz chce postawić przed TS zarówno b. premiera, jak i ministra sprawiedliwości, bo - jak mówił - "podczas IV RP były łamane prawa" i "nie może tak być, by parlament w tej sprawie nie zabrał głosu".

Wniosek o postawienie przed TS premiera lub członków rządu może złożyć co najmniej 115 posłów lub prezydent, a decyzję w tej sprawie musi poprzeć co najmniej 276 posłów.

PO: Syberyjskie standardy

Joński poinformował, że pod wnioskiem podpisali się już posłowie Sojuszu; klub liczy 26 osób. Inicjatywę w sprawie postawienia Kaczyńskiego i Ziobry przed TS klub SLD podjął już w poprzedniej kadencji Sejmu, ale nie udało się wówczas zgromadzić wymaganych 115 podpisów poparcia.

Sekretarz klubu PO Paweł Olszewski powiedział w piątek PAP, że PO nie poprze wniosku SLD. "My dokonujemy bardzo wnikliwej analizy prawnej odnośnie możliwości postawienia przed TS zarówno Ziobry, jak i Kaczyńskiego. Po przygotowaniu tej analizy będzie ewentualny wniosek" - powiedział PAP Olszewski.

"Syberyjskie mrozy przywróciły w SLD i u Leszka Millera syberyjskie standardy. Przeciwników politycznych kiedyś wysyłano na zsyłkę, teraz przed TS, tylko dlatego, że są z konkurencyjnej partii. To trochę za mało i mam nadzieję, że rozsądek w PO zwycięży" - tak wniosek SLD skomentował rzecznik PiS Adam Hofman.

Ziobro: Czekamy na Trybunał Stanu

Lider Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro pytany przez dziennikarzy w Sejmie o komentarz w tej sprawie powiedział, że czeka na wniosek. "To jest wyścig sił po tej ciemnej stronie mocy. Miller z Palikotem ścigają się w dążeniu do walki z ludźmi, którzy gwarantują w polskim państwie uczciwość" - stwierdził.

"Pewnie najedli się strachu, w czasie kiedy byłem prokuratorem generalnym, że nie rzucam słów na wiatr i dotrzymuję słowa. Czekamy na Trybunał Stanu. Jesteśmy gotowi walczyć o standardy w polskim państwie" - dodał Ziobro.

PSL podejmie decyzję, gdy zapozna się z wnioskiem. Zdaniem posła Stanisława Żelichowskiego, Ziobro zasłużył na postawienie go przed TS, a Kaczyński nie.

Ruch Palikota podpisze się pod wnioskiem

Partią, która zamierza podpisać się pod wnioskiem SLD jest Ruch Palikota; zapowiedział to rzecznik klubu Ruchu Palikota Andrzej Rozenek. "Oczywiście podpiszemy się pod każdym wnioskiem, który będzie zmierzał do tego, żeby odpowiedzialni za IV RP ponieśli karę, więc pod wnioskiem SLD o TS dla Ziobry i Kaczyńskiego się podpiszemy, choć uważam, że byłoby rozsądniej rozdzielić te dwa wnioski" - zaznaczył Rozenek.

Przypomniał, że RP przedstawił już wcześniej swój wniosek ws. TS dla Ziobry i zbiera pod nim podpisy. Jak dodał, liczy na to, że SLD także podpisze się pod tym wnioskiem. Pytany, czy nie jest bezsensowne, aby SLD i Ruch miały oddzielne wnioski, odparł: "Co my możemy na to poradzić? SLD najwyraźniej postanowiło udowodnić całemu światu, że ma rację, no i trudno".

Joński powiedział, że Ruch Palikota nie zgłosił się do posłów Sojuszu w sprawie poparcia ich wniosku. "Jeśli (Ruch Palikota) sformułuje i przygotuje (wniosek) i poprosi o konsultacje, to my się w tej sprawie też spotkamy" - mówił.