Hakerzy z ruchu Anonymous podali w piątek, że dzień wcześniej opublikowali setki tysięcy adresów mailowych, które - jak twierdzą - należą do klientów prywatnej ośrodka analitycznego Stratfor.

W niedzielę przedstawiciele Anonymous podali, że włamali się na strony amerykańskiej wywiadowni Stratfor i skradli e-maile oraz dane z kart kredytowych. Zapowiedzieli dalsze świąteczne ataki, które zaplanowanych na mijający tydzień.

Prywatny ośrodek analityczny Stratfor z Austin w stanie Teksas, zwany "cieniem CIA", dostarcza politycznych, gospodarczych i wojskowych analiz, które mają pomóc klientom wywiadowni w podejmowaniu decyzji o charakterze inwestycyjnym, biznesowym i politycznym. Raporty i analizy Stratforu przekazywane są przez internet i pocztą elektroniczną.

Opublikowana w czwartek wieczorem lista zawiera adresy osób pracujących dla wielkich korporacji, sektora obronności USA i dużych firm pracujących dla przemysłu zbrojeniowego.

Udostępnione publicznie adresy mailowe klientów Stratforu mogą uczynić z ich właścicieli cele hakerskich ataków, za pośrednictwem maili zawierających wirusy komputerowe - wyjaśnia Reuters.

Hakerzy, włamawszy się w niedzielę do baz Stratforu, obiecali, że "rozpętają piekło", ujawniając adresy klientów wywiadowni.

Pentagon nie widzi poważnego zagrożenia

Według jego rzecznika, pułkownika Jima Gregory'ego, żadne informacje nie zostały wykradzione z sieci ministerstwa obrony USA.

Hakerzy podali na stronie internetowej "pastebin.com", że lista klientów Stratforu zawiera informacje na temat około 75 tys. osób, w tym adresy internetowe 50 tys. pracowników administracji rządowej USA.

Na liście znajdują się również namiary na pracowników firm zbrojeniowych, jak BAE Systems, Boeing, Lockheed Martin, tajnych amerykańskich laboratoriów i ośrodków badawczych w Oak Ridge w stanie Tennessee, Idaho Falls w stanie Idaho i Los Alamos w stanie Nowy Meksyk, a także takich firm jak Bank of America, Exxon Mobil Corp, Goldman Sachs i Thomson Reuters.

Hakerzy zamieścili też w niedzielę w sieci zdjęcia, stanowiące - jak twierdzą - dowody wpłat na cele dobroczynne dokonanych poprzez manipulację skradzionymi danymi.