Przedstawicielki PO, PiS, PSL opowiedziały się podczas środowej debaty przedwyborczej w TVP przeciwko legalizacji marihuany; SLD i PPP dopuszczają używanie tej substancji w celach leczniczych; reprezentantka Ruchu Palikota jest za legalizacją miękkich narkotyków.

"To jest potrzebne w lecznictwie, niech będzie zapisywane jak inne leki" - mówiła Elżbieta Fornalczyk z Polskiej Partii Pracy. Reprezentująca SLD Paulina Piechna-Więckiewicz przypomniała złożony przez Marka Balickiego projekt, który dopuszczał używanie marihuany w celach leczniczych. "Niestety Sejm nie przychylił się do tego wniosku w tej kadencji, może w przyszłej" - dodała.

"Nie ma zgody na to żeby była legalizacja marihuany" - mówiła Małgorzata Kidawa-Błońska (PO). Także Jadwiga Wiśniewska z PiS podkreśliła, że jej ugrupowanie jest temu przeciwne. "Liberalizacja prawa, która została przegłosowana pod koniec kadencji nie służy walce z narkotykami" - dodała. "Właśnie temu służy, żeby łapać dilerów" - odpowiedziała Kidawa-Błońska. Także Ewa Kierzkowska (PSL) była przeciwko legalizacji jakichkolwiek narkotyków.

Za legalizacją narkotyków miękkich opowiedziała się tylko Wanda Nowicka z Ruchu Palikota

"Jesteśmy też za tym, żeby nie wsadzać do więzienia za posiadanie działki narkotyków. Trzeba łapać dilerów, a nie chłopaków stojących pod dyskotekami" - mówiła.

Uczestniczki debaty rozmawiały również o problemach służby zdrowia i propozycjach swoich partii w tej dziedzinie. Wiśniewska mówiła o likwidacji Narodowego Funduszu Zdrowia, stworzeniu sieci szpitali, zniesieniu limitów m.in. na usługi wysokospecjalistyczne. "Nie może być tak, że ludzie czekają po kilka lat na operację ratującą życie. Obecny system jest niedobry" - powiedziała.

Małgorzata Kidawa-Błońska przypomniała, że Sejm w tej kadencji przeprowadził dużą reformę służby zdrowia. "Na rezultaty działania tej reformy musimy poczekać, musi to zostać wszystko wdrożone. W planach PO jest wprowadzenie konkurencyjnego sposobu zbierania pieniędzy na służbę zdrowia, niezależnie od NFZ" - dodała.

O tym, że Polaków nie stać na prywatyzację służby zdrowia mówiła Fornalczyk. "Nie będzie nas stać, żeby pójść do lekarza. Służba zdrowia powinna być publiczna" - przekonywała. Podobnie wypowiadała się Nowicka.

Przedstawicielka PSL wskazywał na potrzebę różnorodności - istnienia zarówno lecznictwa publicznego, jak i prywatnego.