Szef Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek z optymizmem wyraził się o możliwości przyjęcia na najbliższej sesji PE pakietu sześciu ustaw wzmacniających zarządzanie strefą euro, tzw. sześciopaku. PE zbiera się na sesji w Strasburgu w dniach 12-15 września.

"Będzie to decyzja ostatniej chwili (...), a więc negocjacje będą trwały do ostatniej chwili, (ale) ciągle jestem przekonany, że to będzie na pierwszej sesji Parlamentu Europejskiego po wakacjach" - powiedział Buzek w poniedziałkowej rozmowie z polskimi dziennikarzami w Brukseli. Zaznaczył przy tym, że PE nie rezygnuje ze swojego głównego postulatu, czyli wzmocnienia automatyzacji sankcji nakładanych na kraje nieprzestrzegające dyscypliny budżetowej UE, chociaż nie wykluczył rozwiązania kompromisowego.

"W Radzie (UE) jest już dzisiaj większość, która chce przyjąć rozwiązania, które proponuje PE albo bliskie rozwiązaniom PE, jeśli chodzi o twarde stanowisko za wprowadzeniem sankcji. Jest jednak kwestia jednego lub dwóch krajów; negocjacje w tej sprawie cały czas się toczą" - dodał.

Zaproponowany przez Komisję Europejską pakiet legislacyjny (pięć rozporządzeń i dyrektywa) ma wzmocnić zarządzanie strefą euro, a także dyscyplinę budżetową strefy euro, m.in. poprzez lepsze egzekwowanie postanowień Paktu Stabilności i Wzrostu. Przewiduje on m.in. sankcje, gdy kraje UE przekroczą progi deficytu finansów publicznych bądź nie spełnią kryteriów równowagi makroekonomicznej.

Do przyjęcia sześciopaku nie doszło w czerwcu, ponieważ PE nie zgadzał się z krajami UE ws. sposobu głosowania w Radzie UE opinii KE o tym, że dany kraj nie wywiązał się z przyjętych zobowiązań ograniczenia deficytu. Parlament chciał, by w tej sprawie Rada głosowała na zasadzie tzw. odwróconej większości, polegającej na tym, że większość byłaby potrzebna do odrzucenia, a nie do przyjęcia opinii KE. Odwróconemu głosowaniu w tej kwestii zdecydowanie sprzeciwia się Francja oraz kilka państw, które z powodów politycznych udzieliły poparcia Paryżowi.

"Oczekuje się dzisiaj, że Rada podejmie jednak jakiś krok w kierunku wyraźnego zbliżenia się do propozycji PE, która mówi o automatyzmie sankcji w przypadku nieprzestrzegania reguł Paktu Stabilności i Wzrostu", lub ewentualnie, aby jego odrzucenie wymagało "albo większości albo może innego rozwiązania kompromisowego". Umożliwiłoby to znalezienie rozwiązania, "które automatycznie pozwoli nam przyjąć sankcje w przypadku, kiedy któryś z krajów nie dotrzymuje zobowiązań paktu stabilności i wzrostu" - ocenił Buzek. Powiedział, iż rozmawiał w tej sprawie osobiście podczas wakacji z niektórymi przywódcami krajów UE, w tym z polskim rządem.

"Po ostatnim spotkaniu ministrów finansów krajów UE pojawiło się większe pole do manewru w rozmowach z PE"

"Jestem przekonany, że rządy, a także przywódcy europejscy są przekonani, że postanowienia przyjęte szybciej są dużo bardziej skuteczne" - podkreślił szef PE.

Według ekspertów PE, szybkie przyjęcie pakietu miałoby dobry wpływ na rynki finansowe. Część przywódców zgadza się równocześnie z postulatami KE i PE, by wykorzystać pakiet do przeforsowania bardziej automatycznych mechanizmów nakładania sankcji. Pozwoliłoby to na unikniecie obecnej sytuacji, w której politycy mogą ingerować w decyzje finansowe UE. "To dotychczasowe reguły pozwoliły politykom ingerować w kwestie finansowe" - powiedział PAP rozmówca w PE bliski negocjacjom.

Polska, jako kraj przewodniczący obecnie UE, już zapowiedziała, że dołoży wszelkich starań, by doprowadzić do zakończenia negocjacji pomiędzy Radą i PE. W lipcu źródła zbliżone do polskiej prezydencji sugerowały, że jest szansa, iż Warszawa dokończy prace nad "sześciopakiem", zwłaszcza że podczas lipcowego szczytu euro szefowie krajów wyrazili dla niego poparcie.

We wnioskach z lipcowego szczytu przywódców krajów strefy euro zapisano, że członkowie strefy udzielą wsparcia polskiej prezydencji w "osiągnięciu z Parlamentem Europejskim porozumienia w sprawie zasad głosowania (przez kraje UE) w prewencyjnej części Paktu".

"Po ostatnim spotkaniu ministrów finansów krajów UE pojawiło się większe pole do manewru w rozmowach z PE" - powiedziało źródło. Zasugerowało, że nowa propozycja kompromisu nie polega na głosowaniu odwróconą większością.