"SLD jest przeciwny, by koszty kryzysu ponosili w Polsce najbiedniejsi, a nie banki" - mówił Napieralski. Jak dodał, "nie może być tak, że Donald Tusk zabiera Polakom pieniądze z portfela, a banki i instytucje finansowe mają się świetnie".
Lider Sojuszy przekonywał, że jego partia chce "równomiernego rozkładania kryzysu", także "na banki i instytucje finansowe, które zarabiają olbrzymie pieniądze".
Jak tłumaczył Wikiński, SLD chce, by od 2013 r. rozpocząć proces obniżania podatku VAT w Polsce docelowo do 19 proc. VAT uderza w przeciętną polska rodzinę, szczególnie w najsłabiej sytuowanych Polaków. Podwyżka tego podatku do 23 proc. w br. to nie ostatnia podwyżka, według założeń PO ma sięgnąć maksymalnej stawki 25 proc. - podkreślał.
"Proponujemy alternatywę - wprowadzenie podatku bankowego, który nakłaniałby banki do podwyższania kapitałów własnych. Banki, które chciałyby transferować zyski do swych spółek matek za granicę, byłyby nim obciążane" - wyjaśniał.
Szef Sojuszy zbierał we wtorek w centrum Szczecina podpisy pod listami poparcia kandydatów partii do parlamentu
Poinformował, że wpływy z podatku bankowego równoważyłyby podwyżkę VAT.
Jak wpływa na ceny wysoki podatek VAT politycy SLD pokazali na przykładzie. Na konferencji prasowej zaprezentowali zakupione w sklepach dyskontowych w Polsce i w Niemczech produkty podstawowej potrzeby - zarówno spożywcze jak i np. chemiczne. Przypomnieli, że w Niemczech VAT na nie wynosi 19 proc.
Podzielili je na trzy grupy. Największa była to grupa, w której znalazły się produkty kupione w Niemczech tańsze od tych samych zakupionych w Polsce. Najmniejszą grupę stanowiły niemieckie produkty droższe od ich polskich odpowiedników. Trzecią grupą były produkty w tej samej cenie w oby krajach. Wśród tańszych niemieckich produktów znalazły się m.in. cukier, margaryna, mąka.
Jak zaznaczył Wikiński, średnia płaca w Niemczech to 2,9 tys. euro, a w Polsce 3,6 tys. zł.
Szef Sojuszy zbierał we wtorek w centrum Szczecina podpisy pod listami poparcia kandydatów partii do parlamentu.
Komentarze(10)
Pokaż:
Od tego należy zacząć sprzątanie Polski.
Ludzie nigdzie nie lubią płacic podatków /także VAT/.Taka jest natura człowieka.Napuszczanie proletariatu na pazerne banki to licha propaganda w stylu dawniejszych komisarzy.Ale oni przemawiali do niepiśmiennych chłopów i robotników analfabetów.Dzisiejsze społeczeństwo jest zupełnie inne od wyobrażeń pana Napieralskiego.Banki nie posiadają własnych pieniędzy lecz obracają środkami od klientów.Wzrost kosztów banku to wzrost opłat za kredyty i tp.Opowiadanie bajek niechby przemalowani towarzysze pozostawili bardziej do tego przygotowanym bo i tego nie potrafią.
Wolałbym jednak zamiast rewolucji ewolucję. Na fali rewolucji wypływa zawsze duża liczba szumowin.
Mówiąc o dyktatorze nie mam na myśli (broń Boże) ani Kaczkowskiego ani Kononowicza, ani Rydzyka czy też TW Bolka który ratuje od zagłady cały świat a nawet Libię i Białoruś.