W internecie roi się od stron z przepisami na bomby, można zamówić składniki. Z takich stron korzystał krakowski bombiarz

38-letni Rafał K., który terroryzował Kraków ładunkami wybuchowymi, nie miał nawet przeszkolenia wojskowego. "Przepis na skonstruowanie bomb brał z internetu" - mówi Bogusława Marcinkowska z krakowskiej prokuratury.

Wskazówki do budowy prostego ładunku można znaleźć na stronach sklepów z materiałami pirotechnicznymi. Policja rozkłada ręce, bo przepisy nakazują udowodnić iż publikacja instrukcji jest formą planowania przestępstwa - alarmuje "Gazeta Wyborcza".