Premier Donald Tusk przedstawił we wtorek w Sejmie priorytety prezydencji. Apelował do opozycji, by w tym czasie starała się oszczędzać ojczyznę. PiS uznał, że sprawując prezydencję Polska wystąpi w roli fordansera UE. SLD chce działać na rzecz sukcesu prezydencji.



W debacie premier zapewniał posłów, że polska prezydencja będzie oparta na solidarności. Podkreślił jej wagę dla reputacji i prestiżu kraju. Apelował do opozycji, by w tym czasie, zwracając się do europejskiej czy światowej opinii publicznej, starała się oszczędzać ojczyznę.

Tusk ocenił, że nasz kraj wypracował sobie markę państwa, które może stać się "nowym silnikiem Unii Europejskiej". Uznał, że byłoby w naszym interesie narodowym, gdyby wszyscy bez wyjątku potwierdzali, że Polska nie jest "roztrzęsionym, jak niektóre państwa europejskie, ledwie trzymającym się fundamentów, państwem".

Szef MSZ Radosław Sikorski w swoim wystąpieniu przekonywał, że prezydencja powinna przyczynić się do ugruntowania pozycji Polski jako gracza unijnej ekstraklasy, lidera regionu.

Wśród głównych celów MSZ na czas prezydencji minister wymienił pomyślny jesienny szczyt Partnerstwa Wschodniego w Warszawie, działania mobilizujące do zawarcia umowy stowarzyszeniowej UE-Ukraina oraz doprowadzenie do podpisania traktatu akcesyjnego z Chorwacją, a także ustanowienie Europejskiego Funduszu na rzecz Demokracji.

W czasie debaty klub PO z uznaniem ocenił stan przygotowań Polski do prezydencji i merytoryczną zawartość jej priorytetów. Jesteśmy przekonani, że prezydencja wzmocni wizerunek Polski w UE - mówił wiceszef komisji ds. UE Dariusz Lipiński (PO).

Odmienny pogląd przedstawił szef klubu PiS Mariusz Błaszczak. Stwierdził m.in., że nasza prezydencja od początku będzie naznaczona kompromitacją polskiej demokracji. Dowodził, że w jej trakcie możemy pełnić rolę fordansera, któremu pozwolono wierzyć, że prowadzi w tym tańcu. Nawiązał w ten sposób do animacji Tomasza Bagińskiego, promującej nasz kraj podczas prezydencji. Tematem filmu jest Unia Europejska (przedstawiona jako kobieta) porwana do dynamicznego tańca przez Polskę (mężczyznę). Błaszczak ironizował, że to, co polski rząd może reszcie Europy zaproponować, to "nasze europejskie standardy demokratyczne" i "wzorce postępowania z opozycją".

Poseł SLD Tadeusz Iwiński powiedział m.in., że Polska powinna przekonywać pół miliarda obywateli UE, iż jedynie głębsza integracja tworzy najlepsze warunki do skutecznego zwalczania kryzysu gospodarczego. Zapowiedział, że SLD będzie działał na rzecz sukcesu prezydencji i całej UE, bo leży to w polskim narodowym interesie.

Także szef Komisji ds. UE Stanisław Rakoczy (PSL) deklarował, że PSL "w sposób rzetelny, bardzo usilnie" będzie pracować nad korzystnym wizerunkiem Polski i nad tym, by prezydencja stała się nie tylko sukcesem Polski, ale też Europy. Podkreślał, że prezydencja jest "wydarzeniem historycznym", "olbrzymią szansą na dalszą poprawę wizerunku Polski, na wzmocnienie naszej pozycji w UE", ale także wyzwaniem i dużą odpowiedzialnością.



Wiceszefowa klubu PJN Elżbieta Jakubiak apelowała do premiera, by polska prezydencja była prezydencją konkretów. Podkreślała, że Polska w tym czasie powinna być inicjatorem poważnych debat o przyszłości Europy.

Głos w debacie zabrali też wicepremier Waldemar Pawlak i szef resortu środowiska Andrzej Kraszewski. Nawiązali do kwestii klimatycznych.

Pawlak ocenił, że "Unia w niektórych działaniach dotyczących klimatu wyraźnie przesadza, biorąc pod uwagę to, że w okolicy inne państwa, regionalne organizacje gospodarcze nie mają tak ambitnych planów jak UE". "W tej sytuacji, szczególnie w obliczu kryzysu, potrzebna jest refleksja nad niektórymi programami unijnymi, szczególnie nad polityką klimatyczną, aby zachować konkurencyjność i jednocześnie przyczynić się do ochrony klimatu" - powiedział.

Kraszewski zapowiedział, że na początku prezydencji pojawią się zlecone przez Komisję Europejską na żądanie Polski analizy ekonomicznych skutków dla poszczególnych krajów europejskich wprowadzenia ograniczeń emisji CO2.

Minister ds. europejskich Mikołaj Dowgielewicz, który odpowiadał na pytania posłów sformułowane w trakcie sejmowej debaty, poinformował m.in., że Polska chce jesienią - wspólnie z Komisją Europejską i Parlamentem Europejskim - zorganizować debatę z udziałem parlamentów narodowych na temat wieloletniego budżetu UE na lata 2014-2020.