Szwajcarski teolog i krytyk Kościoła katolickiego Hans Kueng ocenił, że pontyfikat Jana Pawła II był pełen sprzeczności, dlatego nie powinien być stawiany wiernym za wzór. Beatyfikację kontrowersyjny teolog uznał za inscenizację.

Zdaniem Kuenga Jan Paweł II "zasłużył na pochwałę jako człowiek charakteru, bojownik o wolność i prawa człowieka". "Ale to tylko jedna strona. Bo to, co głosił na zewnątrz, stało w całkowitej sprzeczności z jego polityką wewnętrzną: w Kościele sprawował autorytarną funkcję nauczyciela, tłumił prawa kobiet i teologów. Był najbardziej ambiwalentnym papieżem XX wieku i nie nadaje się do tego, by stawiać go wiernym za wzór" - powiedział Kueng w wywiadzie, opublikowanym w piątek przez dzienniki "Frankfurter Rundschau" i "Berliner Zeitung".

Kueng utrzymuje, że sam był bohaterem "największego przypadku inkwizycji" za pontyfikatu Jana Pawła II; w 1979 roku Watykan odebrał Kuengowi prawo nauczania w imieniu Kościoła katolickiego, uznając, że odszedł on w swoich pismach od integralnej nauki Kościoła.

"Wiedziano, że papież Wojtyła nie przeczytał żadnej z moich książek. Ale potępiać potrafił. Na tym przykładzie widzicie: ten papież był nietolerancyjny i nieskłonny do dialogu. Również jego podejście do latynoamerykańskich teologów wyzwolenia było przeciwieństwem tego, czego można oczekiwać od chrześcijańskiego wzoru" - powiedział Kueng.

"Zwyczaj beatyfikowania jest nadużywany przez Kościół"

Ocenił też, że zwyczaj beatyfikowania jest nadużywany przez Kościół, także w przypadku Jana Pawła II. "Następca ogłasza swego poprzednika błogosławionym? To oznacza, że w Rzymie dzieje się jak za czasów cezarów, których następcy ogłaszali boskimi!" - powiedział kontrowersyjny teolog. Zarzucił Benedyktowi XVI, że ominął kościelne przepisy dotyczące terminów w procesie beatyfikacji, uznał "wyraźnie wątpliwe" cudowne uzdrowienia oraz dopuścił do "publicznej adoracji, która jest surowo zakazana przed beatyfikacją bądź kanonizacją".

"To "Santo Subito!" było od początku do końca sterowane. Widziałem "spontaniczne" transparenty na placu św. Piotra: wszystkie porządnie i starannie wydrukowane. To wszystko było inscenizacją ugrupowań - od konserwatywnych po reakcyjne - które są szczególnie silne w Hiszpanii, Włoszech i Polsce" - twierdzi Kueng.

Dodał, że "życzy Polakom nowego świętego". "Tylko że w Polsce katolicyzm i nacjonalizm są zawsze blisko powiązane. Za czasów komunizmu było to mocną stroną, lecz dziś jest słabością, bo hamuje otwarcie na demokrację, pluralizm i wartości Oświecenia" - powiedział Kueng. Jego zdaniem polski model Kościoła, który "papież chciał narzucić całemu światu, nawet w jego ojczyźnie się rozsypał". "Nowoczesna sekularyzacja nie ominęła Polski. Na szczęście" - dodał.

W ocenie Kuenga dorobek pontyfikatu polskiego papieża jest "względnie szczupły"

W ocenie Kuenga dorobek pontyfikatu polskiego papieża jest "względnie szczupły". "Co osiągnął? Czy katoliczki nie biorą pigułek antykoncepcyjnych? Czy celibat księży jest powszechnie akceptowany? Czy umilkły apele o reformę Kościoła? Nic z tych rzeczy. Według najnowszych sondaży 80 proc. niemieckich katolików życzy sobie reform w Kościele, a przede wszystkim zniesienia średniowiecznych praw o celibacie" - dodał teolog-dysydent.

Także organizacje ofiar molestowania seksualnego ze strony duchownych skrytykowały beatyfikację Jana Pawła II. "Nie tylko dla mnie osobiście, ale dla wielu, którzy za pontyfikatu Jana Pawła II jako dziewczynki i chłopcy zostali seksualnie wykorzystani, ta beatyfikacja jest solą na ich wciąż głębokie i świeże rany" - powiedział tygodnikowi "Die Zeit" przewodniczący stowarzyszenia ofiar molestowania. Jego zdaniem zamiast beatyfikować papieża, Kościół powinien pomóc ofiarom nadużyć seksualnych.