Stany Zjednoczone są bardzo zaniepokojone poczynionym przez chińskie władze "krokiem wstecz" pod względem przestrzegania praw człowieka - oświadczył w czwartek w Pekinie przedstawiciel Departamentu Stanu USA ds. praw człowieka Michael Posner.

Posner uczestniczył w dwudniowym forum amerykańsko-chińskim. Rozmowy zbiegły się z uwięzieniem przez chińskie władze kilkudziesięciu dysydentów i ich adwokatów.

"W ostatnich miesiącach byliśmy świadkami kroku wstecz, jeśli chodzi o prawa człowieka, a dyskusja na temat negatywnych tendencji zdominowała dialog poświęcony prawom człowieka" - ocenił Posner w czasie konferencji prasowej w ambasadzie USA w Pekinie.

Dodał, że Stany Zjednoczone chcą mieć w Chinach silnego partnera, ale wyraził opinię, że "tym gospodarczym reformom w Chinach nie towarzyszą polityczne reformy". "W rzeczywistości sytuacja pogorszyła się pod tym względem" - wskazał przedstawiciel Departamentu Stanu USA.

Posner poinformował, że poruszył temat zatrzymanego chińskiego artysty i dysydenta Ai Weiweia, ale "z pewnością nie otrzymaliśmy satysfakcjonującej odpowiedzi". Władze w Pekinie zarzucają zatrzymanemu przestępstwa podatkowe, ale jego rodzina twierdzi, że aresztowanie było umotywowane politycznie.