Libijscy powstańcy z położonego ok. 200 km na wschód od Trypolisu miasta Misrata odparli w niedzielę atak sił wiernych Muammarowi Kadafiemu - informują świadkowie. W walkach zginęło co najmniej 18 osób, w tym dziecko.

Żołnierze Kadafiego, wspierani przez czołgi i artylerię, by odzyskać miasto, zajęte przez powstańców ponad tydzień temu, przypuścili zmasowany atak, jeden z najsilniejszych dotychczas, jednak zostali odepchnięci.

"Brygady Kadafiego próbowały dojść do centrum miasta, ale rewolucjoniści zdołali je odeprzeć. Wycofali się do bazy lotnictwa - powiedział jeden z mieszkańców. - Powstańcy pojmali 20 żołnierzy i przejęli czołg. Obecnie w pełni kontrolują miasto".

Jeden z lekarzy pracujących w głównym szpitalu w Misracie poinformował, że w walkach zginęło co najmniej 18 osób, w tym dziecko. "Mamy 18 ciał, jednak ta liczba nie jest ostateczna. Mamy też wielu rannych. Nie potrafię ich nawet policzyć" - powiedział. Dodał, że wśród zabitych są zarówno powstańcy, jak i cywile.

Na czele szturmu stał jeden z synów Kadafiego

Świadkowie z Misraty informowali wcześniej, że szturm kierowany był przez oddziały, na których czele stał Chamis, jeden z synów Kadafiego. "Niszczą wszystko co napotkają. Używają artylerii i czołgów" - relacjonowali.

Misrata to największe pod względem liczby mieszkańców miasto kontrolowane przez przeciwników Kadafiego, znajdujące się poza zajętym przez nich wschodem Libii. Jeśli uda im się kontynuować prowadzone ze zmiennym szczęściem natarcie w kierunku zachodnim, Misrata może okazać się ważnym punktem, który pomoże im dojść do kontrolowanego przez Kadafiego Trypolisu.

Wojska Kadafiego przypuściły w niedzielę kontrofensywę na trzy libijskie miasta opanowane przez powstańców. Żołnierze wspierani przez czołgi, artylerię, samoloty myśliwskie i śmigłowce, zaatakowali Zawiję, 50 km na zachód od Trypolisu, Misratę i Ras al-Unuf, leżący 660 km na wschód od stolicy.