Rada Miasta Gdańska wystosowała w czwartek apel do ministra kultury "o niezwłoczne podjęcie działań zmierzających do zwrotu gotyckich zabytków należących do Bazyliki Mariackiej". Opiekę nad zabytkami zaproponowało gdańskie Muzeum Narodowe.

Apel został przyjęty przez rajców na czwartkowej sesji Rady Miasta. Drugim adresatem apelu jest - oprócz ministra - Rada Powiernicza Muzeum Narodowego w Warszawie. Radni zwracają się jednocześnie z prośbą o wykreślenie gotyckich zabytków pochodzących z Bazyliki Mariackiej z inwentarza stołecznego Muzeum.

Jak zaznaczyli w piśmie radni, podstawą ich apelu jest "ciągłość instytucjonalna parafii rzymskokatolickiej Najświętszej Marii Panny w Gdańsku, która od 1343 roku nigdy nie przekazała prawa własności elementów gotyckiego wyposażenia". "Podstawową zasadą ochrony dóbr kultury jest przywracanie i scalanie wybitnych zespołów o znaczeniu światowym, a takim niewątpliwie było wyposażenie gdańskiej Bazyliki Mariackiej" - napisali w apelu rajcy.

Zadowolenia z treści pisma wystosowanego przez radnych nie krył w czwartek proboszcz Bazyliki Mariackiej ks. infułat Stanisław Bogdanowicz. "To pokazuje, że radni świetnie rozumieją, jaką wartością dla Gdańska są zabytki Bazyliki" - powiedział PAP proboszcz.

Sprawa dotyczy kilkunastu średniowiecznych dzieł sztuki, które pochodzą z historycznego wyposażenia bazyliki. Zabytki te eksponowane są w Bazylice, ale znajdują się pod prawną i merytoryczną opieką Muzeum Narodowego w Warszawie. Stały się one własnością Skarbu Państwa, zgodnie z dekretem o mieniu porzuconym i poniemieckim z 1946 r.

Po wygaśnięciu ostatniej z umów w 2004 roku, proboszcz Bazyliki Mariackiej w Gdańsku odmówił podpisania kolejnych umów użyczenia. Muzeum Narodowe w Warszawie wystąpiło w 2010 roku z wnioskiem do Bazyliki Mariackiej w Gdańsku o m.in. dopuszczenie konserwatorów do obiektów. Do tej pory Bazylika Mariacka w Gdańsku odmawia zawarcia umowy i dopuszczenia służb konserwatorskich Muzeum Narodowego w Warszawie do oględzin stanu zachowania obiektów.

Proboszcz Bazyliki Mariackiej ks. infułat Stanisław Bogdanowicz stoi na stanowisku, że podpisanie jakiejkolwiek umowy depozytowej czy też pozwolenie na formalne oględziny zabytków przez konserwatorów z warszawskiego Muzeum Narodowego byłoby przyznaniem, że wspomniane dzieła "nie są odwieczną własnością Kościoła, ale skarbu państwa czy Muzeum".

W środę w Gdańsku odbyło się spotkanie, podczas którego Wojciech Bonisławski, dyrektor gdańskiego Muzeum Narodowego zaproponował proboszczowi Bogdanowiczowi szerszą współpracę z jego placówką. "Nie zamierzamy wkraczać w spór między Muzeum Narodowym w Warszawie a Bazyliką Mariacką, naszą intencją jest pokazanie, że istnieje możliwość współpracy - na podstawie umowy czy porozumienia pomiędzy instytucją publiczną, jaką jest muzeum, a instytucją kościelną" - powiedział PAP Bonisławski.

Jak wyjaśnił, jeśli władze Bazyliki przystaną na to, jego placówka mogłaby pomagać Bazylice w kwestiach konserwacji zabytków. Obie instytucje mogłyby też prowadzić wspólne projekty wystawienniczy czy badawcze, a nawet razem zabiegać o rewindykacje gdańskich zabytków, które po 1945 roku zostały wywiezione z Gdańska za granice kraju.

Proboszcz Bogdanowicz w czwartek w rozmowie z PAP powiedział, że nie jest on przeciwny współpracy z historykami sztuki czy muzeami, ale pod warunkiem uporządkowania kwestii własności zabytków.

Również rzecznik ministra kultury Maciej Babczyński ocenił, że "porządkowanie kwestii własności jest kluczowe dla wyjaśnienia sporu". "Minister kultury zagwarantował abp. Głódziowi możliwość podpisania umowy o nieodwołalny depozyt, która dawałaby szanse na rozpoczęcia procedury ewentualnego przewłaszczenia zabytków" - napisał w przesłanym PAP w czwartek komentarzu.