Prezydent Poznania Ryszard Grobelny zapewnia, że Stadion Miejski jest w pełni bezpieczny. Tymczasem UEFA w swoich raportach wymieniła wiele uchybień, w tym również infrastrukturalnych, i w efekcie najbliższy mecz Lecha w LE nie obejrzy komplet widzów.

UEFA w raporcie przygotowanym jeszcze w październiku ubiegłego roku wytknęła szereg wad konstrukcyjnych. To m.in. zbyt wąskie są schody i wyjścia ewakuacyjne, złe oznakowanie dróg wyjścia, zbyt łatwy dostęp na dach stadionu, barierki, które ograniczają widoczność, a także wadliwa numeracja krzesełek.

Za te zaniedbania rozgrywający mecze na Stadionie Miejskim Lech Poznań został ukarany przez federację ograniczeniem sprzedaży biletów do ok. 75 procent pojemności obiektu. Zamiast ponad 40 tysięcy, czwartkowy mecz 1/16 finału Ligi Europejskiej ze Sportingiem Braga obejrzy 29 133 widzów.

Prezydent Poznania Ryszard Grobelny uważa, że stadion jest bezpieczny. "Spełnia polskie normy bezpieczeństwa. Zostały przeprowadzone odbiory przez stosowne służby, a więc nadzór budowlany i służby bezpieczeństwa. W pewnych aspektach polskie przepisy są rozbieżne z oczekiwaniami UEFA. Dlatego pewne rzeczy musimy sobie wyjaśnić, przedyskutować, ale jeżeli zajdzie taka potrzeba, to po prostu poprawić" - powiedział Grobelny podczas konferencji prasowej.

Grobelny zaznaczył, że widzi pewne kłopoty organizacyjne

"Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego z niezwykłą starannością odbierał nasz stadion i przysłowiowo czepiał się każdej drobnostki, która mogłaby być niebezpieczna dla użytkowników. Uznał go za bezpieczny stadion" - dodał z kolei pełnomocnik prezydenta ds. Euro Michał Prymas.

Grobelny zaznaczył, że widzi pewne kłopoty organizacyjne, m.in. w zakresie przepływu informacji. Dlatego powołał wiceprezydenta Tomasza Kaysera na stanowisko koordynatora.

"Koordynator będzie zobowiązany do czuwania nad tym, co robią organizatorzy wydarzeń, a także wszystkie służby miejskie. Będzie też odpowiedzialny za bezpieczne funkcjonowanie stadionu w zakresie infrastrukturalnym. Liczę na ścisłą współpracę ze strony Lecha i Warty, które grają na tym obiekcie, wszystkich służb miejskich i POSiR-u, który jest operatorem stadionu" - - wyjaśnił.

Prezydent ustosunkował się do niektórych zarzutów UEFA dotyczących wad natury infrastrukturalnej. "Na pewno słabym punktem stadionu jest dzisiaj kwestia przejścia między drugą trybuną a fortem. Rozwiązaniem docelowym jest kierowanie kibiców z pierwszej trybuny do wyjścia w stronę ulicy Ptasiej. Tak on został zaprojektowany. To wymaga też współpracy z policją. Kwestia numeracji siedzeń - jest to do poprawienia albo do dyskusji. Numeracja jest jednolita dla wszystkich sektorów. Zarzut zbyt łatwego dostępu na dach został jest już nieaktualny. To samo dotyczy kwestii oznakowania wyjść czy zabezpieczenia przeciwpożarowego" - wyjaśnił.

Jak dodał, wszelkie zmiany, jakich domaga się UEFA, nie powinny wygenerować dodatkowych kosztów. Zbudowana zostanie specjalna kładka dla kibiców gości, którzy mają swoje miejsca na czwartej trybunie. Pieniądze na tę inwestycje zostały już uwzględnione w tegorocznym budżecie.

Podczas konferencji Grobelny odniósł się do audytu, który został przeprowadzony w związku z budową stadionu

Prymas poinformował, że w środę dojdzie do spotkania przedstawicieli Poznania z ministrem sportu Adamem Gierszem i podsekretarzem stanu w MSWiA Adamem Rapackim. Uważa on, że stadiony, które budowane są w trzech innych miastach, mogą trafić na podobne problemy.

"Musimy stosować się do polskich przepisów, realizować to, czego oczekują służby bezpieczeństwa i nadzoru budowlanego, co nie zawsze zgodne jest z praktykami UEFA. Musimy uczyć się jak rozmawiać z UEFA na te tematy, bo dużo tych uwag ze strony UEFA nie są zarzutami w świetle naszych przepisów. Będzie to też przygotowanie się do spotkania z Martinem Kallenem (dyrektor Euro 2012 - PAP), który w marcu odwiedzi wszystkie miasta" - mówił Prymas.

Podczas konferencji Grobelny odniósł się do audytu, który został przeprowadzony w związku z budową stadionu. Jak ujawnił, niektóre jego wyniki wskazują na "potencjalne nieprawidłowości przy zlecaniu umów na projektowanie stadionu"

"Mówię potencjalne, bowiem zleciliśmy dodatkowe prace biegłemu, który ma wskazać na ile są one poważne te uchybienia i czy miasto z tego tytułu poniosło straty. Całość audytu zostanie zakończona do połowy czerwca i deklaruję, że po zakończeniu wszystkich prac, upublicznimy jego wynik" - zapewnił.