Apel do władz o rezygnację z niektórych zmian w projekcie nowelizacji ustawy o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej uchwaliło w niedzielę Stowarzyszenie Polskich Artystów Muzyków. Zarzuca, że do jednego worka wrzucono aktorów i muzyków zespołowych.

Członkowie SPAM-u podczas niedzielnej warszawskiej konferencji "Muzycy własnym głosem w sprawach kultury", zarzucili projektowanej nowelizacji autorstwa resortu kultury przede wszystkim to, że została napisana przez dyrektorów teatrów i nie odpowiada potrzebom muzyków.

"W zapisach projektu do jednego worka wrzucono i aktorów i muzyków zespołowych" - powiedział przewodniczący Samodzielnego Koła SPAM Krzysztof Szczepański. "Zasady, które nowa ustawa ma wprowadzić, być może mają jakieś uzasadnienie w środowisku ludzi teatru. Natomiast, jeżeli te same rozwiązania proponuje się muzykom zespołowym, członkom orkiestr, gdzie ludzie się latami zgrywają (...) jest to nieporozumienie".

Według Szczepańskiego, projekt nowelizacji ustawy o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej nie powinien zostać odrzucony w całości. "Podczas dzisiejszej konferencji doszliśmy do wniosku, że w projekcie jest kilka aspektów, które powinny być dostosowane do specyfiki zawodu muzyka" - podkreślił.

"Nasze obawy w szczególności budzi groźba poniechania dotychczasowych form zatrudnienia bezterminowego na rzecz okresowych kontraktów" - napisano w apelu, odnosząc się do zapisu zawartego w projekcie nowelizacji, zgodnie, z którym artyści mają być zatrudniani na czas określony od jednego do pięciu sezonów. Prawo do zawarcia umowy na czas nieokreślony ma artysta z 15-letnim stażem. "Nie sposób wyobrazić sobie zespołu artystycznego na wysokim poziomie, który składałby się z ad hoc pozyskanych muzyków" - apeluje SPAM.

Obawy stowarzyszenia

Obawy stowarzyszenia budzi również "zapowiedź administracyjnego regulowania współpracy muzyków" zatrudnionych np. w orkiestrach ze szkołami muzycznymi. Podkreślono, że "muzyk przekazuje swoje umiejętności i doświadczenia młodszemu koledze, co jest naturalną drogą wychowywania dobrze przygotowanego następcy".

W apelu zaznaczono, że "nadzieję budzą słowa ministra (kultury-PAP) Bogdana Zdrojewskiego". Podczas piątkowego wystąpienia w Sejmie minister podkreślił, że potraktuje poważnie wszystkie obawy, które zostały wyrażone na temat zaproponowanej przez resort nowelizacji.

Według Szczepańskiego apel trafi przede wszystkim do ministra kultury i Sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu, która pracuje nad projektem nowelizacji po przyjęciu go przez Radę Ministrów 21 grudnia ubiegłego roku.

Celem niedzielnej konferencji była również dyskusja na temat odbudowy struktur SPAM-u. Szczepański powiedział, że od 1989 r. liczba członków stale maleje, przez co stowarzyszenie "stacza się po równi pochyłej". Podkreślił, że od ponad 20 lat organizacja (powstała w 1956 r.) nie jest finansowana przez państwo i młodzi muzycy nie widzą powodów do niej przystępować. "Wcześniej stowarzyszenie było agendą rządu, dzięki pieniądzom od niego otrzymywanym wspierano muzyków" - przypomniał.