W tym tygodniu Sejm zajmie się projektem ustawy ws. ratyfikacji przez Polskę protokołu, który pozwoli na zmianę liczby posłów do PE. Zmiany są związane z wejściem w życie Traktatu Lizbońskiego. Polska zyska dodatkowy, 51. euromandat.

Zwiększenie liczby eurodeputowanych przewiduje Traktat Lizboński (zaczął obowiązywać 1 grudnia 2009 roku).

Traktat z Lizbony zwiększył uprawnienia Parlamentu Europejskiego, który reprezentuje obywateli krajów UE. PE zyskał możliwość współdecydowania - razem z Radą UE - w 40 nowych obszarach. Wzmocnieniu głosu obywateli w unijnych debatach ma też służyć zwiększenie liczy eurodeputowanych.

Aby jednak liczba europosłów została zwiększona, wszystkie kraje członkowskie UE muszą ratyfikować specjalny protokół, dołączony do unijnych traktatów.

Znowelizowany "protokół o postanowieniach przejściowych" zawiera przepisy dotyczące podziału liczby miejsc w PE pomiędzy poszczególne państwa członkowskie (rozstrzygnięć tych nie ma w Traktacie Lizbońskim).

Protokół pozwala też na zmianę liczby posłów do Parlamentu Europejskiego w kadencji 2009-2014 - o 18 miejsc dla 12 krajów, w tym o jeden mandat dla Polski. Zezwala też na przejściowe - do końca obecnej kadencji w 2014 r. - zwiększenie o trzy, w porównaniu z zapisami Traktatu Lizbońskiego, liczby miejsc w PE.

Zgodnie z Traktatem z Lizbony, łączna liczba deputowanych do PE ze wszystkich krajów wspólnoty wynosi 751 (w tym przewodniczący PE), tj. o 15 europosłów więcej niż przewidywał Traktat z Nicei (736 posłów). Ponadto, zgodnie z Traktatem Lizbońskim, minimalna liczba posłów z jednego kraju Unii to sześć, a maksymalna - 96. Oznacza to, że Niemcy, które do tej pory miały 99 posłów, stracą trzy mandaty.

Ponieważ skład obecnego PE został wyłoniony jeszcze w czasie obowiązywania Traktatu z Nicei, Rada Europejska zdecydowała, aby przejściowo - do zakończenia aktualnej kadencji PE - zmienić liczbę europosłów przynależnych poszczególnym krajom, ale tylko w tych przypadkach, gdy oznacza to jej zwiększenie.

Zgodnie z tą decyzją Rady, do 2014 r. - mimo wejścia w życie Traktatu z Lizbony - Niemcy miałyby nadal 99 posłów (jak to przewidywał Traktat z Nicei). Oznacza to, że do końca kadencji 2009-2014 r. PE liczyłby tymczasowo 754 posłów (a nie 751, o czym mówi Traktat Lizboński).

Decyzja Rady Europejskiej jest zmianą traktatową i w związku z tym wymaga ratyfikacji przez wszystkie kraje członkowskie UE. Hiszpania w czasie swojej prezydencji (pierwsza połowa 2010 roku) przygotowała specjalny protokół m.in. w tej sprawie.

Jak powiedział PAP europoseł PO Paweł Zalewski, procedura jego ratyfikacji w UE zakończy się najprawdopodobniej w 2011 roku. Zwrócił uwagę, że przepisy wewnętrzne niektórych krajów, w tym Polski, wymagają specjalnej ustawy w tej sprawie. Również szef sejmowej Komisji ds. UE Stanisław Rakoczy (PSL) spodziewa się, że procedura ratyfikacyjna powinna dobiec końca w tym roku. Jak poinformował, do tej pory protokół ratyfikowało kilkanaście państw członkowskich UE.

Sejm na najbliższym posiedzeniu zajmie się projektem ustawy ws. ratyfikacji tego dokumentu przez nasz kraj. Zapisano w nim, że Sejm wyraża zgodę na ratyfikację go przez prezydenta.

51. polski mandat do PE w kadencji 2009-2014 zostanie obsadzony na podstawie wyników wyborów do europarlamentu z 7 czerwca 2009 roku. Zdecydował o tym Sejm w specjalnej ustawie. Mandat otrzyma osoba, która uzyskałaby go, gdyby w czerwcowych wyborach wybierano 51, a nie 50 posłów.

Kolejnego polskiego deputowanego do PE wskaże Państwowa Komisja Wyborcza, a decyzja ta zostanie ogłoszona w Dzienniku Ustaw. Marszałek Sejmu niezwłocznie prześle do przewodniczącego Parlamentu Europejskiego zawiadomienie o obsadzeniu mandatu europosła.

Kierownik Krajowego Biura Wyborczego Kazimierz Czaplicki powiedział PAP, że PKW ogłosi nazwisko osoby, która obejmie dodatkowy mandat, dopiero gdy zakończona zostanie procedura ratyfikacji protokołu.

Na początku grudnia 2009 roku Bronisław Komorowski - jeszcze jako marszałek Sejmu - mówił, że ze wstępnych informacji wynika, iż 51. mandat eurodeputowanego przypadłby kandydatowi PSL z województwa lubelskiego.

W wyborach do europarlamentu w czerwcu 2009 roku na liście ludowców w Lublinie najwięcej głosów - nieco ponad 11,5 tys. - otrzymał poseł Edward Wojtas, który jednak 10 kwietnia 2010 r. zginął w katastrofie smoleńskiej. Drugi w kolejności wynik po nim uzyskał Arkadiusz Bratkowski - ponad 8,8 tys. głosów.