W wyborach prezydenckich Bronisław Komorowski uzyskał 41,54 proc., a Jarosław Kaczyński - 36,46 proc. - to oficjalne wyniki niedzielnego głosowania podane w poniedziałek wieczorem przez Państwową Komisję Wyborczą. Kandydaci PO i PiS spotkają się 4 lipca w II turze wyborów prezydenckich.

Na kandydata PO zagłosowało 6.981.319 wyborców, natomiast na prezesa PiS 6.128.255 osób.

Trzecie miejsce pod względem uzyskanego poparcia zajął kandydat SLD Grzegorz Napieralski, który otrzymał 13,68 proc. głosów wyborców. (2.299.870 głosów).

Pozostali kandydaci otrzymali: Janusz Korwin-Mikke - 2,48 proc. (416.898 głosów), Waldemar Pawlak - 1,75 proc. (294.273 głosów), Andrzej Olechowski - 1,44 proc. (242.439 głosów), Andrzej Lepper - 1,28 proc. (214.657 głosów), Marek Jurek - 1,06 proc.(177.315 głosów), Bogusław Ziętek - 0,18 proc. (29.548 głosów), Kornel Morawiecki - 0,13 proc. (21.596 głosów).

Frekwencja wyniosła 54,94 proc.

Wybory - jak poinformował przewodniczący PKW Stefan Jaworski - odbyły się w 25.774 obwodach. Uprawnionych do pójścia do urn wyborczych było 30.813.005; kart do głosowania wydano 16.929.088 wyborcom; przez pełnomocnika głosowało 6.456.

Liczba ważnych głosów wyniosła - 16.806.170; z kolei nieważnych było 117.662.

Najlepszy wynik Komorowski uzyskał w okręgach: Poznań - 56,41 proc., Gdańsk - 52,93 proc., Opole - 51,62 proc. Na Kaczyńskiego najwięcej głosowało w okręgach: w Łomży - 58,23 proc., Nowym Sączu - 57,87 proc.; Rzeszowie - 56,48 proc.

Z kolei najniższy wynik kandydat PO uzyskał w okręgach: w Zamościu - 22,48 proc., w Łomży - 23.62 proc., w Białej Podlaskiej - 25.17 proc. Kaczyński najsłabszy wynik miał w okręgach: w Poznaniu - 23.08 proc., w Koszalinie - 23.48 proc., w Pile - 24.02 proc.

Najwyższa frekwencja była w gminie Rewal

Najwyższa frekwencja była w gminie Rewal (woj. zachodniopomorskie) - 82.21 proc.; Krynicy Morskiej (woj.pomorskie) - 76.32; Jastarni (woj.pomorskie) - 76,3 proc., Podkowie Leśnej (woj. mazowieckie) - 75,42 proc.; w dzielnicy Wilanów w Warszawie - 74,78 proc.

Członek PKW Stanisław Zabłocki mówił, że zaskakująco dobra frekwencja była na terenach dotkniętych powodzią. Do urn wyborczych w gminie Słubice (woj. mazowieckie) poszło 40,87 proc.; Tarnobrzegu (woj. podkarpackie) - 54,69 proc., gminie Wilków (woj. lubelskie) - 40,28 proc., Sandomierzu ( woj. świętokrzyskie) - 50,6 proc., w gminie Łożyce (woj. podkarpackie) - 41,61 proc.

Najniższą frekwencję zanotowano w gminie Radłów (woj. opolskie) - 27,30; w gminie Stary Dzierzgoń (woj.pomorskie) - 31,8; Strzeleczki (woj.opolskie) 32,3 proc.

Członek PKW Andrzej Kisielewicz tłumaczył, że opóźnienie w ogłoszeniu wyników wyborów nastąpiło na skutek "pewnych błędów w protokołach z okręgu warszawskiego". Do warszawskiej okręgowej komisji wyborczej spływają także wyniki głosowania z zagranicy.

Kisielewicz poinformował, że 11 protokołów z obwodowych komisji za granicą "miało pewne braki". Jak mówił, brakowało np. stron z podpisami.

"Początkowo przypuszczaliśmy, że jest to kwestia przekazu z konsulatu, czy też z obwodowych komisji wyborczych za granicą, jednak okręgowa komisja wyborcza po sprawdzeniu swoich zasobów ustaliła, że otrzymała kompletne protokoły. Brakujące części poszczególnych protokołów dostarczyła do PKW i w ten sposób mieliśmy podstawę do przyjęcia protokołu z warszawskiej komisji okręgowej" - powiedział Kisielewicz. Dodał, że żaden obwód za granicą nie został pominięty.