Wygrana Bronisława Komorowskiego w drugiej turze nie jest zagrożona, ale musi sprawniej poprowadzić drugą część kampanii wyborczej - uznał socjolog prof. Ireneusz Krzemiński z Uniwersytetu Warszawskiego, komentując pierwsze sondażowe wyniki wyborów prezydenckich.

Jak powiedział PAP Krzemiński, o zwycięstwie Komorowskiego w drugiej turze zdecydują głosy wyborców kandydata SLD Grzegorza Napieralskiego, które - jak ocenił - "są nadspodziewanie dobre".

Według socjologa, "nie ma wątpliwości", że w drugiej turze wyborów elektorat SLD poprze Bronisława Komorowskiego.

"Grzegorz Napieralski nawet nic nie musi mówić. Już teraz wiemy z sondaży, że przytłaczająca większość jego wyborców na pewno nie będzie głosowała na Jarosława Kaczyńskiego" - podkreślił.

"W związku z tym nie sądzę, żeby wygrana Komorowskiego była zagrożona, ale druga część jego kampanii wyborczej musi przebiegać sprawniej" - uznał Krzemiński.

Kampanię wyborczą Kaczyńskiego ocenił jako "niezwykle udaną i bardzo efektywną", czego - jak powiedział - dowodzą wyniki prezesa PiS oscylujące na poziomie ponad 30 proc.

Zastrzegł jednak, że "w tej chwili - ze względu na rozbieżne sondaże - nie możemy o niczym w sposób zdecydowany przesądzać. Musimy zachować zimną krew i poczekać na oficjalne wyniki wyborów". "Wiemy na razie tylko tyle, że mamy drugą turę i dwóch kandydatów" - powiedział.

Krzemiński podkreślił też, że w niedzielnych wyborach istotne okażą się głosy Polaków za granicą, które jeszcze nie są uwzględniane.

Socjolog pytany o sondażowe notowania kandydatów spoza pierwszej trójki, zwrócił uwagę, że ich niskie poparcie najczęściej związane jest z brakiem nowych propozycji, które kierowali do Polaków.

"Już na początku kampanii powiedziałem, że Andrzej Olechowski ma absolutnie znikome szanse, ponieważ "odgrzewane kotlety nie smakuj". I jak się okazuje moje przewidywania sprawdziły się w 100 proc." - podkreślił. Zwrócił uwagę, że Olechowski mimo sporych kosztów poniesionych w kampanii miał zbyt słabe zaplecze polityczne.



Z sondażu TNS OBOP dla TVP wynika, że Bronisław Komorowski otrzymał 41,2 proc., a Jarosław Kaczyński - 35,8 proc. Na kolejnych miejscach znaleźli się: Grzegorz Napieralski - 14 proc., Janusz Korwin-Mikke - 3 proc., Waldemar Pawlak - 1,9 proc., Andrzej Olechowski - 1,6 proc., Marek Jurek - 1,3 proc., Andrzej Lepper - 1,2 proc., Bogusław Ziętek - 0,3 proc., Kornel Morawiecki - 0,2 proc. Według tego badania frekwencja wyniosła 54,4 proc.

Z kolei z sondażu MB SMG/KRC dla TVN wynika, że 45,7 proc. głosów uzyskał Komorowski, a 33,2 proc. - Kaczyński. Wynik Napieralskiego to 13,4 proc., Korwin-Mikke ma 2,3 proc. głosów, a Pawlak - 1,8 proc. Dalsze miejsca zajęli: Lepper (1,4 proc.), Olechowski (1,2 proc.), Jurek (0,7 proc.), Morawiecki (0,1 proc.) i Ziętek (0,1 proc.).Według tego sondażu frekwencja wyniosła 52,3 procent.

Zgodnie z sondażem Homo Homini dla Polsat News Komorowski otrzymał 44,5 proc. głosów, a Kaczyński 34,3 proc. Na Napieralskiego głosowało, według tego sondażu, 13,5 proc. wyborców, na Pawlaka - 2,1 proc., na Olechowskiego - 2 proc. Korwin-Mikke otrzymał 1,9 proc. głosów, Jurek - 0,9 proc., Lepper - 0,8 proc. Ziętek i Morawiecki otrzymali - według Homo Homini - zerowe poparcie. Frekwencja wyniosła 58 proc.