# dochodzi wypowiedź Palikota w TVN24 #

04.03. Warszawa (PAP) - Zarząd krajowy PO, na wniosek Radosława Sikorskiego i Bronisława Komorowskiego, postanowił nie karać Janusza Palikota - poinformował dziennikarzy po czwartkowym posiedzeniu zarządu poseł PO Sławomir Nowak.

"Na bardzo twardy, kategoryczny wniosek i prośbę obu kandydatów: marszałka Bronisława Komorowskiego i ministra Radosława Sikorskiego odstąpiliśmy od wymierzenia jakiejkolwiek kary ze względu na dobro Platformy i dobro prawyborów. Trzeba wierzyć, że wszystko będzie w porządku" - powiedział Nowak.

Podkreślił, że zarząd PO podzielił zastrzeżenia i uwagi komisji prawyborczej o ponadstandardowym zachowaniu Janusza Palikota i przekroczeniu wewnętrznych reguł prowadzenia kampanii prawyborczej w PO.

"Tego rodzaju wypowiedzi szkodzą prawyborom w PO, szkodzą obu kandydatom i samej Platformie Obywatelskiej. Liczymy, że więcej taka sytuacja nie będzie miała miejsca" - oświadczył poseł Platformy.

Zarząd zajmował się sprawą poniedziałkowego wpisu Palikota na blogu. Poseł PO napisał, że "choć obaj (Radosław Sikorski i Bronisław Komorowski) są formalnie kandydatami Platformy, to w sensie merytorycznym i politycznym jest to wybór pomiędzy kandydatem PO (Bronisław Komorowski) i kandydatem PO-PiS-u (Radek Sikorski), a może nawet PiS-u".

Sam Palikot mówił w TVN24, że jest wdzięczny zarządowi PO, że dał mu szansę, by mógł umocnić ideę prawyborów i pokazać ją wyłącznie z dobrej strony. "Mam nadzieję, że sprostam temu niełatwemu zadaniu" - podkreślił.

Poseł ocenił, że słowa szefa klubu PO Grzegorza Schetyny, który domagał się jego ukarania, były mocne i może zbyt daleko idące. Zaznaczył, że mimo wszystko przechodzi wobec nich do porządku dziennego.

Zarząd zajmował się sprawą poniedziałkowego wpisu Palikota na blogu. Poseł PO napisał, że "choć obaj (Radosław Sikorski i Bronisław Komorowski) są formalnie kandydatami Platformy, to w sensie merytorycznym i politycznym jest to wybór pomiędzy kandydatem PO (Bronisław Komorowski) i kandydatem PO-PiS-u (Radek Sikorski), a może nawet PiS-u".

Palikot relacjonował w TVN24 swoją rozmowę z premierem Donaldem Tuskiem w sprawie tego wpisu. Jak mówił, Tusk ostrzegł go, że "to jest sytuacja graniczna" i przekraczając tę granicę szkodzi. Przyznał, że przestraszył się tej sytuacji i miał poczucie, że jego członkostwo w PO wisi na włosku.

Palikot zadeklarował w czwartek, że podda się każdej karze i zapowiedział, że do 24 marca, czyli do zakończenia głosowania w prawyborach w PO, nie będzie się wypowiadał na ich temat.

W rozmowie z PAP jeden z członków zarządu PO powiedział nieoficjalnie, że odpowiednią karą dla Palikota byłoby zawieszenie go w prawach członka Platformy do czasu rozstrzygnięcia prawyborów. Kandydatami w prawyborach w PO są marszałek Sejmu Bronisław Komorowski i szef MSZ Radosław Sikorski.

Komisja odpowiedzialna za przebieg prawyborów w PO zarekomendowała w środę zarządowi partii wyciągnięcie konsekwencji dyscyplinarnych wobec Palikota. Komisja nie wskazała, o jaką karę może chodzić.

Zgodnie ze statutem PO karą dyscyplinarną mogło być: upomnienie, nagana, zawieszenie w prawach członka partii albo wykluczenie z partii. (PAP)

agy/ la/ gma/