Sztab kryzysowy ma m.in. przygotować skierowaną do widzów i słuchaczy akcję informacyjną, nakłaniającą do płacenia abonamentu, opracować (we współpracy z Pocztą Polską) propozycje uszczelnienia ściągalności opłaty na radio i telewizję, KRRiT będzie też apelować o wsparcie mediów publicznych przez rząd.
"W ciągu ostatnich trzech lat abonament spada o blisko 60 proc. (...) tak radykalnego spadku nie jest w stanie przeżyć żadna firma na rynku. W związku z tym pomoc państwa jest tutaj nieunikniona" - powiedział dziś po spotkaniu z przedstawicielami TVP i PR przewodniczący KRRiT Witold Kołodziejski.
"Będę występował do premiera, do ministra finansów o uwzględnienie w planach przyszłorocznego budżetu kwoty rekompensaty za zwolnienie, które wprowadza obecna nowelizacja ustawy abonamentowej" - dodał, nawiązując do niedawnego orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, który dopuścił wejście w życie nowelizacji poszerzającej grono zwolnionych z tej opłaty.
"Anteny TVP pozostaną bez wsparcia abonamentowego, Polskie Radio będzie walczyło o życie"
Według prognoz KRRiT, uwzględniając skutki tej nowelizacji, media publiczne pozyskają w 2010 r. z abonamentu mniej niż 400 mln zł. TVP otrzymałaby wówczas między 90 a 120 mln zł, Polskie Radio między 100 a 130 mln, a regionalne spółki Polskiego Radia między 107 a 140 mln.
Jak podkreśla Kołodziejski, w przypadku Polskiego Radia jest to kwota niższa od kosztów stałych, które rocznie ponosi spółka, w przypadku TVP oznacza to, że pieniądze z abonamentu otrzymają wyłącznie ośrodki regionalne.
"Krótko mówiąc, główne anteny TVP pozostaną bez żadnego wsparcia abonamentowego, Polskie Radio będzie walczyło o życie" - alarmował Kołodziejski.
"Radio publiczne będzie nadawać więcej muzyki, a mniej słowa"
P.o. prezes Polskiego Radia Jarosław Hasiński zapowiada m.in., że radio publiczne będzie nadawać więcej muzyki, a mniej słowa. "Więcej muzyki, mniej programów, które były do tej pory nazywane misyjnymi (...) Podobnie z chórem, podobnie z orkiestrami, nie będzie po prostu pieniędzy" - powiedział. Według Hasińskiego przewidywane środki z abonamentu nakazywałyby zlikwidować Programy II i III Polskiego Radia, a i wówczas budżet jeszcze dopinałby się z trudem.
Hasiński powtórzył wcześniejsze zapowiedzi o "agresywniejszej" walce o reklamy. "Więcej muzyki, oczywiście pięknie, focusowo dobranej, słuchacze na pewno będą zadowoleni, tylko zdaje się, że misji to już zostanie niewiele" - dodał.
Podobną przyszłość dla swojej spółki zapowiada p.o. prezes TVP Tomasz Szatkowski. "Ten poziom finansowania z abonamentu wystarczy na finansowanie ośrodków regionalnych TVP, czyli możemy zapomnieć o ofercie dla bardziej wymagającego widza, o realizacji misji mediów publicznych w zakresie upowszechniania kultury, upowszechniania wiedzy historycznej. Możemy zapomnieć o finansowaniu wielkich produkcji filmowych.
"Zostanie "Taniec na lodzie" i inne tego rodzaju komercyjne propozycje" - dodał.
"Powolny demontaż państwa"
Szef KRRiT powiedział, że "to, co dzieje się dzisiaj z abonamentem" trudno określić inaczej jak "powolny demontaż państwa". Jako przykład podał ustawę o powszechnym spisie rolnym, która nakłada na TVP obowiązek wyemitowania w najlepszym czasie antenowym 100 godzin programu na ten temat, który ma kosztować w sumie 70 mln zł. "TVP w całym roku dostaje 100 mln z abonamentu, a za 70 mln zł musi wyemitować programy o powszechnym spisie rolnym (...). Jest to powolny upadek systemu mediów publicznych w Polsce" - ocenił Kołodziejski.
Spadek wpływów z abonamentu postępuje od kilku lat. W 2007 r. radio i telewizja uzyskały z tytułu tej opłaty 880 mln zł, w roku 2008 - 730 mln, ok. 650 mln w 2009, w 2010 mają uzyskać poniżej 400 mln zł.