Przetrzymywany w areszcie ekstradycyjnym w Szwajcarii Roman Polański złożył dziś wniosek o zwolnienie - poinformował w komunikacie szwajcarski Federalny Sąd Karny z siedzibą w Bellinzonie.

Według komunikatu Federalnego Sądu Karnego z siedzibą sprawa ta zostanie rozstrzygnięta "w najbliższych tygodniach". Oznacza to, że 76-letni reżyser nie może liczyć na rychłe wypuszczenie na wolność, gdyż musi pozostawać w areszcie aż do wydania orzeczenia lub nawet dłużej - jeśli którakolwiek ze stron złoży odwołanie.

Polański został w sobotę wieczorem zatrzymany na lotnisku w Zurychu i umieszczony w tymczasowym areszcie ekstradycyjnym na podstawie amerykańskiego nakazu aresztowania. Wymiar sprawiedliwości Stanów Zjednoczonych zarzuca mu, że w roku 1977 w willi aktora Jacka Nicholsona w Hollywood uwiódł 13-letnią wówczas Samanthę Gailey. W stanie Kalifornia czyn lubieżny z nieletnią klasyfikowany jest automatycznie jako gwałt. Przed zakończeniem wytoczonego mu postępowania karnego reżyser wyjechał do Francji, by uchronić się przed spodziewaną karą więzienia. Od tego czasu nie może przekroczyć granic USA bez groźby natychmiastowego aresztowania.

Rzecznik szwajcarskiego federalnego ministerstwa sprawiedliwości i policji Guido Balmer powiedział dziś agencji Associated Press, że sąd zbada legalność amerykańskiego wniosku o ekstradycję. Jak zaznaczył, zarówno Polański, jak i resort sprawiedliwości będą mogli odwołać się od orzeczenia sądu w Bellinzonie do najwyższej szwajcarskiej instancji sądowej - Trybunału Federalnego.

"Przeanalizujemy orzeczenie i potem zadecydujemy, co zrobić" - powiedział Balmer, spekulowania, czy i kiedy zatrzymany mógłby wyjść na wolność.

"Wniosek o zwolnienie złożyli doraźnie wynajęci przez reżysera prawnicy szwajcarscy"

Francuski adwokat Polańskiego Herve Temime poinformował, iż wniosek o zwolnienie złożyli doraźnie wynajęci przez reżysera prawnicy szwajcarscy.

Jak zaznaczył Balmer, "nie jest całkowicie wykluczone", że Polański mógłby zostać wypuszczony z kaucją, ale przy przestrzeganiu wymaganych prawem surowych warunków, udaremniających jego wyjazd ze Szwajcarii.

Według rzecznika, akcja w Zurychu została podjęta, gdy szwajcarskie władze po raz pierwszy otrzymały z USA dokładne informacje, pozwalające na zlokalizowanie poszukiwanego. "W ubiegłym tygodniu otrzymaliśmy szczegółowe informacje, kiedy i gdzie przyjedzie, co pozwoliło nam dokonać aresztowania. To było po raz pierwszy" - zaznaczył Balmer.

Dodał, iż sąd teoretycznie może się zgodzić na pozostawanie Polańskiego w jego domu wypoczynkowym w szwajcarskim kurorcie alpejskim Gstaad, ale "do tej pory nigdy nie zdarzył się przypadek aresztu domowego w takiej sytuacji".

Strona szwajcarska nie ujawnia informacji o miejscu pobytu reżysera

Reżyser z aresztu ekstradycyjnego w Zurychu został przeniesiony w nieznane miejsce - podała TVP Info.

Strona szwajcarska nie ujawnia informacji o miejscu pobytu reżysera.

- Także sam Polański nie chce, by dziennikarze wiedzieli gdzie przebywa – mówi reporterka TVP Info Arleta Bojke.

O przeniesieniu Romana Polańskiego do innego aresztu poinformowała konsul generalna Polski w Bernie, Jolanta Chojecka. Informację tę potwierdziła również szwajcarska prokuratura. Konsulat jest w stałym kontakcie z adwokatem reżysera - podkreślała wcześniej Chojecka.

Tymczasem prokuratura USA odrzuca oskarżenia, że dopiero po 30 latach zaktywizowała się sprawie ekstradycji reżysera.

TS/PAP/TVP Info