Chcemy, żeby Rada Europejska zobowiązała Komisję Europejską do przedstawienia jasnych gwarancji stosowania rozporządzenia o warunkowości; jeśli KE nie wdroży proponowanych konkluzji nie będziemy mogli wdrożyć kwestii dot. zasobów własnych, co wstrzyma fundusz odbudowy - powiedział PAP rzecznik rządu Piotr Müller.

W Brukseli trwa obecnie szczyt szefów państw i rządów, którzy mają spróbować znaleźć kompromis w sprawie budżetu UE. Choć wśród pierwszych tematów szczytu pojawiły się kwestie związane z pandemią koronawirusa oraz polityka klimatyczna, i tak największe emocje budzą negocjacje budżetowe po sprzeciwie Polski i Węgier wobec rozporządzenia dotyczącego mechanizmu powiązania dostępu do środków unijnych z przestrzeganiem zasad praworządności.

W środę pojawiła się kompromisowa propozycja wypracowana między prezydencją niemiecką, Brukselą, a Warszawą i Budapesztem, która ma zostać przedstawiona podczas szczytu. Premier Mateusz Morawiecki przed rozpoczęciem rozmów unijnych liderów mówił, że Polska oczekuje zawarcia w konkluzjach Rady Europejskiej rozdzielenia kontroli budżetu i zapobiegania korupcji od kwestii praworządności, a także gwarancji ze strony Komisji Europejskiej wytycznych do realizacji tych konkluzji.

Rzecznik rządu Piotr Müller w rozmowie z PAP podkreślił, że polski rząd wyraża nadzieję na przyjęcie podczas dwudniowego szczytu w Brukseli konkluzji w kształcie zgodnym z kompromisowym rozwiązaniem przedstawionym w środę. "Mamy nadzieję, że propozycja wypracowana przez prezydencję z Polską i Węgrami zostanie przyjęta przez RE, aczkolwiek już w tej chwili słyszymy głosy m.in ze strony rządu holenderskiego, że chce dokonać modyfikacji tych porozumień" - powiedział rzecznik rządu.

Müller przypomniał, że obecna propozycja zakłada, że konkluzje Rady Europejskiej, czyli - jak mówił - najważniejszy polityczny dokument w UE - określą szczegółowy zakres i sposób stosowania rozporządzenia dotyczącego warunkowości.

"Konkluzje mają jasno oddzielić kwestie związane z budżetem, w tym możliwość odbierania środków finansowych za korupcję, nierzetelne wydatkowanie tych środków od innych, arbitralnych, nieostrych kryteriów, które próbowano zastosować, czyli od kwestii ogólnie rozumianej praworządności" - podkreślił.

Rzecznik rządu zaznaczył, że obecna propozycja zakłada również, że Komisja Europejska przyjmie gwarancje dotyczące realizacji konkluzji szczytu.

"Co istotne, my w przygotowanej w tej chwili deklaracji, podkreślimy, że jeżeli KE nie wdroży tego co założy Rada Europejska, to nie będziemy mogli i (+nie będziemy+) chcieli wdrożyć kwestii związanych z prawodawstwem ustawowym dotyczącym zasobów własnych, co tym samym wstrzymałoby możliwość działania funduszu odbudowy" - powiedział Müller.

"To jest taka gwarancja, która ma dopełnić te zobowiązania wynikające z konkluzji Rady Europejskiej, które obecnie są przedmiotem negocjacji" - dodał.

Pytany o wątpliwości dotyczące zgodności z ewentualnymi konkluzjami RE z rozporządzeniem w sprawie warunkowości, ponownie podkreślił, że polski rząd chce takiego zobowiązania ze strony Komisji Europejskiej. "Chcemy, żeby Rada Europejska zobowiązała de facto Komisję Europejską, aby ta przedstawiła jasne gwarancje w zakresie stosowania tego rozporządzenia" - mówił.

Rzecznik rządu zastrzegł, że musiałoby to nieść za sobą bardzo szczegółowy charakter konkluzji. "Konkluzje RE po raz pierwszy od wielu lat miałyby bardzo szczegółowy charakter, bo z jednej strony odnosiłyby się do rozdzielenia tzw. praworządności od budżetu, a z drugiej zawierałyby zapisy, zgodnie z którymi uruchomienie procedury dotyczącej praworządności nie powodowałoby automatycznie odbierania środków" - powiedział.

Ponadto - jak dodał - na każdym etapie tej procedury Rada Europejska miałaby możliwość dyskusji i przedstawiania informacji

Müller przekonywał, że gwarancje dla Polski miałyby minimum dwa etapy. Po pierwsze - jak mówił - jakiekolwiek zmiany w zakresie konkluzji szczytu dotyczących praworządności musiałyby być przeprowadzane jednomyślnie. "Kiedykolwiek w przyszłości, jeśli ktoś chciałby zmodyfikować te gwarancje, które dzisiaj mam nadzieję wynegocjujemy, należałoby je przyjąć w sposób jednomyślny" - mówił rzecznik rządu.

Drugim etapem zabezpieczenia miałoby być wspomniane zobowiązanie KE do opisania stosowania rozporządzenia w sprawie warunkowości.

Szczyt UE zaplanowany jest na czwartek i piątek, a w jego agendzie znajdują się również kwestie związane z bezpieczeństwem, polityką sąsiedztwa i relacjami zewnętrznymi oraz rozmowy krajów strefy euro. Nie wiadomo jednak, kiedy zostaną wznowione negocjacje budżetowe unijnych liderów.