W weekend ruszyły wyciągi narciarskie w niektórych ośrodkach w Beskidach. Z powodu COVID-19 ich właściciele wprowadzili reżim sanitarny. Rzecznik policji w Cieszynie asp. Krzysztof Pawlik powiedział w niedzielę, że narciarze stosują się do obostrzeń.

W Beskidzie Śląskim zjeżdżać można m.in. w Zagroniu i na Złotym Groniu w Istebnej, na Białym Krzyżu w Szczyrku oraz w Soszowie, Skolnitach i Nowej Osadzie w Wiśle. W Beskidzie Żywieckim działa wyciąg na Solisku w Korbielowie, a w Beskidzie Małym – Czarny Groń. Na trasach leży nawet do 70 cm śniegu.

Ośrodki, z powodu epidemii, przygotowały się do otwarcia dostosowując do wymogów sanitarnych. Przede wszystkim wytyczono podejścia do wyciągów, by zminimalizować możliwość kumulacji narciarzy na niewielkiej przestrzeni. Obostrzenia dotyczą też gastronomii.

Karolina Cieślar z wiślańskiego ośrodka Skolnity poinformowała, że wyłączone zostały tam dwie bramki wejściowe, dzięki czemu dwie pozostałe utworzyły swoiste tunele. Wygrodzone są one siatkami. „W sobotę sprawdzało się to doskonale. Narciarze zachowywali odstęp” – wyjaśniła.

Przedstawicielka Skolnitów powiedziała, że narciarze z wyrozumiałością podchodzą do obostrzeń. Przykładem tego jest korzystanie z czteroosobowego wyciągu. „We czwórkę mogą zasiąść na kanapie tylko osoby, które wspólnie mieszkają. Nie ma mowy o +dopełnianiu+ miejsc, by zmniejszyć kolejkę. Narciarze sami się ustawiają w odpowiednich grupach: po czterech, po dwóch lub pojedynczo. Nie ma z tym problemu” – wyjaśniła Cieślar.

W karczmie, z której korzystają narciarze, obowiązuje ruch w jedną stronę. Przed budynkiem umieszczone zostało duże menu, by korzystający wchodząc do środka mieli już skonkretyzowane zamówienie. „W wielu miejscach umieściliśmy kody QR z menu i cennikiem” – powiedziała Cieślar.

W ośrodku Skolnity narciarze mają do dyspozycji dystrybutory z płynem dezynfekcyjnym. „Radiowęzeł nadaje komunikaty o konieczności zachowania dystansu i obowiązku zakrywania ust i nosa” – powiedziała Karolina Cieślar.

Nad bezpieczeństwem narciarzy czuwają policjanci. Zwracają oni uwagę także na przestrzeganie zasad reżimu sanitarnego. „Policjanci na nartach patrolują stoki. W sobotę nie spotkali się na nich z żadnym przypadkiem łamania reżimu sanitarnego. Narciarze przestrzegają obostrzeń. My ze swej strony apelujemy wciąż, by dbać o zdrowie. Korzystajmy z tego, co jest dostępne, ale z głową” – powiedział rzecznik cieszyńskiej policji asp. Krzysztof Pawlik.

Zdaniem goprowców, warunki narciarskie są jeszcze dobre, ale sukcesywnie się pogarszają. „Śnieg na trasach pod wpływem temperatury staje się mokry. Ruch na razie nie jest duży” – powiedział ratownik dyżurny stacji GOPR w Szczyrku Tomasz Górny. Jak dodał, pomimo niewielkiego ruchu, goprowcy udzielali już pomocy narciarzom. Pierwsze interwencje dotyczyły drobnych urazów.

Największy ośrodek w Beskidach - Szczyrk Mountain Resort, zapowiedział uruchomienie wyciągów na 18 grudnia.