Gdy kryzys gospodarczy zagląda do wszystkich państw na świecie, potrzebujemy stabilnego rządu; chcemy dać jasny sygnał, że to praca, a nie kłótnie mają definiować najbliższe lata polityki i pokazać, jaka jest alternatywa - podkreślił w czwartek w Sejmie rzecznik rządu Piotr Müller.

Pytany o przesłanki złożenia wniosku zaufania do Rady Ministrów, Müller odparł, że "w tym trudnym czasie, gdy kryzys gospodarczy zagląda do wszystkich państw na świecie, potrzebujemy stabilnego rządu". "To jest sygnał, że rząd Prawa i Sprawiedliwości, rząd Zjednoczonej Prawicy ma stabilne poparcie i chcemy dać jasny sygnał, że to praca, a nie kłótnie mają definiować najbliższe lata polityki" - przekonywał rzecznik rządu w rozmowie z dziennikarzami w Sejmie. Jak dodał, wystąpienie premiera o wotum zaufania jest po, aby "dać sygnał do wewnątrz kraju, ale i na zewnątrz, do inwestorów zagranicznych, do wszystkich krajów sąsiadujących, że w Polsce mamy stabilną sytuację gospodarczą i stabilna sytuację polityczną".

Pytany o ewentualne związku tego wystąpienia z oficjalnym już początkiem kampanii wyborczej kandydata KO na prezydenta Rafała Trzaskowskiego, rzecznik rządu odparł: "Chcemy pokazać, jaka jest alternatywa. My chcemy współpracować z panem prezydentem, chcemy realizować ambitne plany. Jeżeli ktoś to odbiera, jako (...) działanie przeciwko Rafałowi Trzaskowskiemu, to tylko tak można odbierać wtedy, jeżeli Rafał Trzaskowski ma złe intencje" - powiedział.

Müller zwrócił też uwagę, że Trzaskowski bardzo często zmienia zdanie np. w sprawie programu 500 plus czy przekopu Mierzei Wiślanej. Zarzucił mu brak konsekwencji w działaniu, a w związku z tym - jego zdaniem - trudno w przypadku kandydat KO mówić o stabilizacji i konsekwentnym planie działania, potrzebnym zwłaszcza w trudnych czasach kryzysu, który może potrwać dwa, trzy lata.

Rzecznik rządu przypomniał także, że Trzaskowski jest z pokolenia polityków, które "budowało się na wsparciu Donalda Tuska". "W związku z tym w jakimś sensie pokutują te same schematy, te same działania", w tym "dzielenie społeczeństwa, pokazywanie Polski w sposób podzielony". "A my wolimy działania solidarne, zrównoważony rozwój" - podkreślił.

Według Müllera, Trzaskowski jest zwolennikiem "modelu, który mówi przede wszystkim o rozwoju największych miast". "I tu się zdecydowanie różnimy (...), chcemy Polski ambitnej, ale Polski również zrównoważonego rozwoju" - podkreślił rzecznik rządu.

Rzecznik rządu zwrócił uwagę, że obóz rządzący pokazuje teraz perspektywę na następne 5-10 lat. "Stąd duży fundusz inwestycyjny, o którym mówił prezydent Andrzej Duda, a który rząd Zjednoczonej Prawicy chce realizować. To miejsca pracy, które idą za tym, że budujemy duże inwestycje, że tworzymy sieć połączeń pomiędzy wszystkimi miastami w Polsce, a przy tych połączeniach, przy tych drogach, torach kolejowych, przy dużych możliwościach szybkiego transportu pomiędzy miastami" - zaznaczył.