Kongres Deputowanych, niższa izba parlamentu Hiszpanii, poparł w środę decyzję rządu Pedra Sancheza o wydłużeniu stanu zagrożenia epidemicznego do 7 czerwca. Do tego czasu władze państwowe będą stopniowo likwidować obostrzenia wynikające z epidemii koronawirusa.

Deputowani po raz piąty opowiedzieli się za utrzymaniem stanu zagrożenia. Za propozycją rządu zagłosowało 177 posłów, 162 było przeciwnych, a 11 wstrzymało się od głosu.

Przedłużenie obowiązywania stanu zagrożenia epidemicznego o kolejnych 15 dni poparły koalicyjne ugrupowania socjalistów (PSOE) i bloku Unidas Podemos (UP), a także Partii Obywatelskiej (Cs), Nacjonalistycznej Partii Basków (PNV) i Koalicji Kanaryjskiej (CC).

Przed rozpoczętą we wtorek debatą w Kongresie Deputowanych premier Sanchez wzywał posłów do przedłużenia począwszy od 24 maja stanu zagrożenia o 30 dni z powodu widma nasilenia się epidemii koronawirusa.

W obawie przed całkowitym odrzuceniem takiego rozwiązania premier przystał jednak na propozycję Partii Obywatelskiej, aby stan zagrożenia wydłużyć jedynie o 15 dni.

Obowiązujący w Hiszpanii od 15 marca stan zagrożenia epidemicznego zakazywał do 3 maja wychodzenia z domu z wyjątkiem udania się do pracy lub na zakupy. Dozwolony był też krótki spacer z psem.

Od 4 maja wdrażany jest przez gabinet Sancheza czteroetapowy plan przywracania normalności, który polega na stopniowym usuwaniu restrykcji. Obostrzenia mają zniknąć ostatecznie do 30 czerwca, z wyjątkiem konieczności zachowania dwumetrowego dystansu między osobami w miejscach publicznych.