Premier Bułgarii Bojko Borisow poinformował w sobotę, że władze rozważają możliwość nieprzedłużania stanu wyjątkowego, który zgodnie z obowiązującą ustawą, kończy się 13 maja.

Stan wyjątkowy został ogłoszony 13 marca. Miał obowiązywać przez jeden miesiąc, w kwietniu przedłużono go o 30 dni.

Deklaracja Borisowa o możliwym zniesieniu restrykcji związanych z zagrożeniem epidemicznym w kraju pojawiła się w momencie, gdy w Bułgarii obserwuje się bardziej dynamiczny niż poprzednio, 6-procentowy wzrost liczby zakażeń. W sobotę przyrost dobowy zakażeń wyniósł nawet 6,5 proc.

Według Borisowa ustawa o stanie nadzwyczajnym powinna być zastąpiona innym aktem ustawodawczym, dającym ministrowi zdrowia prawo zarządzać w razie konieczności noszenie maseczek, ograniczać swobodę przemieszczania się czy wprowadzać inne restrykcje konieczne w sytuacji epidemii.

"Chciałbym jak najszybciej znieść ten nadzwyczajny stan" – oświadczył w sobotę Borisow. Dodał, że Krajowy Sztab Operacyjny rozważa złagodzenie obowiązującego obecnie zakazu wstępu do parków i ogrodów miejskich. Zakaz ten miałby nie obowiązywać rodzin z małymi dziećmi, na początek - w Sofii, a potem, "jeśli ludzie będą zachowywać się rozsądnie, także w innych miastach" - wyjaśnił premier.

W sobotę doszło do kolejnej próby przełamania blokady, jaką siły porządkowe zastosowały wobec w romskiej dzielnicy Nadeżda, w położonym na wschodzie Bułgarii mieście Sliwen.

Cały kwartał ogrodzono betonowymi zaporami, do dzielnicy można wejść i ją opuścić tylko przez dwa punkty kontrolne. Mieszkańcy nie dali jednak za wygraną i przebili otwór w murze, którym wychodzili z zamkniętej dzielnicy omijając policję. Sprawa została wykryta, gdy mieszkańcy pozostałych dzielnic, powiadomili władze o swobodnie przemieszczających się Romach.

Sygnały i donosy do policji o przypadkach naruszania przepisów stanu wyjątkowego stały się powszechnym zjawiskiem w Bułgarii w ostatnich tygodniach.

W romskiej dzielnicy w Sliwenie jest zlokalizowane jedno z większych ognisk epidemii. Podobne znajdują się w romskich dzielnicach w Sofii, które również zostały odcięte od świata i ogrodzone zaporami. Dochodzi w nich sporadycznie do zamieszek i starć z policją.

W Bułgarii zarejestrowano od początku epidemii 1234 przypadki zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2. Z powodu Covid-19 zmarły już 54 osoby.