To nie jest nasze ostatnie słowo - mówił we wtorek podsekretarz stanu w Ministerstwie Rozwoju Krzysztof Mazur zapowiadając dalsze prace rządowe nad poszerzeniem tarczy antykryzysowej.

Wiceminister rozwoju oczekuje, że tarcza antykryzysowa wejdzie w życie 1 kwietnia.

"Robimy wszystko od kilku tygodni, żeby tak było. Wiemy, że każdy dzień jest na wagę złota. Wiemy, że przedsiębiorcy myślą zawsze kategoriami bilansu na koniec miesiąca. Staramy się przekonywać do tego, że te środki są wiarygodne i bardzo szybko trafią do beneficjentów. I mamy nadzieję, że to przekona, przynajmniej część przedsiębiorców do tego, żeby jeszcze ewentualnie widząc czasowy przestój w zamówieniach, jeszcze poczekali ten miesiąc i zobaczyli, jak sytuacja się rozwinie. I na pewno w kwietniu dostaną pomoc od nas" - zapowiedział w "Radiu Gdańsk" Mazur.

Zwrócił uwagę, że poprawki Senatu do tarczy antykryzysowej to nie jest tylko zapis prawny. „Za tym idą miliardy złotych, a my też patrzymy na stabilność finansów publicznych. Także to wszystko analizujemy i liczymy. Dzisiaj popołudniu będzie zbierał się Sejm i będziemy nad tym procedowali” - dodał.

„Bardzo łatwo jest mówić o rozwiązaniach typu +zwolnienie wszystkich z podatków na pół roku lub zero ZUS-u przez pół roku+. Tylko problem polega, że ZUS działa na zasadzie solidarnościowej. Z naszych składek ZUS płacimy na dzisiejsze emerytury i renty. Więc powiedzenie +przez pół roku wszystkich zwolnijmy z ZUS-u oznacza, skąd wziąć pieniądze na obecnych emerytów i rencistów. Podobnie jest z podatkami. One mają też ten wymiar, że utrzymują bardzo dużą część tych osób, które otrzymują finansowanie z budżetu państwa, w tym lekarzy, strażaków, żołnierzy, policjantów. Łatwo więc powiedzieć +nie płaćmy w ogóle podatków+, ale następnego dnia będzie pytanie, skąd zapłacić tym służbom, które dziś w kontekście koronawirusa odgrywają ogromną rolę" - powiedział wiceminister.

Zapowiedział, że tarcza antykryzysowa nie wyczerpuje pomocy, jakiej chce udzielić rząd przedsiębiorstwom.

"Pracując nad tarczą uruchomiła się cała lawina pomysłów. Ale w pewnym momencie musieliśmy powiedzieć stop, żeby ten projekt po prostu wszedł w życie. Natomiast równolegle do wszystkich tych rzeczy, których nie byliśmy w stanie przeanalizować stworzyliśmy grupę, która pracuje już nad kolejnym pakietem rozwiązań. Także oczywiście to nie jest nasze ostatnie słowo. To, do czego chcemy przekonywać przedsiębiorców, że mamy do czynienia z tak bezprecedensową sytuacją, że wszyscy w pewien sposób muszą się do tej sytuacji dostosować i solidarnie ponieść jej koszty" - zapewnił Mazur.