Kolejna próba założenia knebla nie tylko wymiarowi sprawiedliwości, ale przede wszystkim Polkom i Polakom - tak szef klubu KO Borys Budka odniósł się do projektu PiS zmian m.in. w Prawie o ustroju sądów powszechnych i o Sądzie Najwyższym, którym Sejm zajmie się w czwartek po południu.

Budka podczas porannej konferencji prasowej odniósł się do propozycji PiS stwierdzając, że to „kolejna próba założenia knebla nie tylko na wymiar sprawiedliwości, ale przede wszystkim na Polki i Polaków". "To próba odebrania tego, co najważniejsze, czyli elementarnego poczucia wolności, sprawiedliwości" - oświadczył szef klubu Koalicji Obywatelskiej.

Na szczęście - dodał Budka - "jest demokratyczny Senat". "Tam jesteśmy w stanie wiele rzeczy zrobić" - powiedział szef klubu KO.

"Obiecuję w parlamencie ciężką pracę i że będziemy robić wszystko, by pokazać zło tej ustawy. To jest ustawa, która niczego nie reformuje, ale tylko i wyłącznie podporządkowuje wymiar sprawiedliwości tej władzy” – dodał polityk.

Złożony w ubiegłym tygodniu projekt PiS zakłada wprowadzenie odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów za działania lub zaniechania mogące uniemożliwić lub istotnie utrudnić funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości, działania kwestionujące skuteczność powołania sędziego oraz za działania o charakterze politycznym. Projekt nakłada na sędziów i prokuratorów obowiązek poinformowania, do jakich partii należeli przed objęciem stanowiska, w jakich stowarzyszeniach działają oraz o ewentualnie prowadzonych portalach - nawet anonimowo lub pod pseudonimem.

Znaczna część projektu to zmiany odnoszące się do sędziowskiego samorządu oraz kolegiów sądów. Zwiększa się też w projekcie zakres spraw możliwych do podjęcia przez rzecznika dyscyplinarnego sędziów sądów powszechnych.

Kolejny pakiet zmian z projektu dotyczy Sądu Najwyższego. Chodzi m.in. o poszerzenie kompetencji Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych o rozstrzyganie spraw w przypadku procesowego kwestionowania statusu sędziego lub jego uprawnienia do sprawowania wymiaru sprawiedliwości. Projekt zawiera też zmiany w procedurze wyboru I prezesa SN. Obecnie powoływany jest on przez prezydenta spośród 5 kandydatów przedstawionych przez zgromadzenie ogólne sędziów tego sądu. Z kolei kandydaci ci są wcześniej wybierani przez Zgromadzenie Ogólne Sędziów SN przy obecności co najmniej dwóch trzecich liczby sędziów każdej z izb SN. Projekt PiS przewiduje, każdy sędzia SN będzie mógł zgłosić jednego kandydata na I prezesa SN. Zgodnie z propozycją PiS do wyboru kandydatów wymagana jest obecność 84 członków Zgromadzenia Ogólnego Sędziów SN.

Do projektu sporządzona została opinia Biura Analiz Sejmowych. Stwierdzono w niej m.in., że proponowane przepisy dotyczące kwestii dyscyplinarnych rodzą poważne ryzyko stwierdzenia naruszenia zasady niezależności sądów i niezawisłości sędziów.

Projekt ustawy sądowej jest merytorycznie dobry i zgodny z konstytucją, ale poprawki są możliwe - powiedział dziennikarzom w środę szef sejmowej komisji sprawiedliwości Marek Ast (PiS). Jak dodał, projekt ustawy nie jest skierowany póki co do komisji sprawiedliwości.

Premier Mateusz Morawiecki oświadczył niedawno, że propozycja PiS została sformułowana, by zapobiec chaosowi, w jakimś sensie bałaganowi w obszarze wymiaru sprawiedliwości. Szef rządu stwierdził wówczas, że zdecydowanie trzeba zabezpieczyć porządek w ramach wymiaru sprawiedliwości.

Szef sejmowej komisji sprawiedliwości, poseł PiS Marek Ast ocenił, że projekt jest merytorycznie dobry i zgodny z konstytucją, ale poprawki są możliwe.