Były brytyjski minister spraw zagranicznych Boris Johnson i obecny szef dyplomacji Jeremy Hunt powalczą o głosy ok. 160 tys. członków Partii Konserwatywnej w wyborach następcy ustępującej premier Theresy May. Zwycięzca obejmie stery ugrupowania i stanie na czele rządu.

Johnson, który wygrał wszystkie dotychczasowe rundy głosowania pośród 313 posłów torysów zasiadających w Izbie Gmin, uzyskał w piątej, decydującej turze aż 160 głosów (51,1 proc.), zdecydowanie wyprzedzając Hunta mającego poparcie jedynie 77 deputowanych (24,6 proc.).

"Jestem głęboko zaszczycony tym, że uzyskałem w ostatnim głosowaniu ponad 50 proc. wszystkich głosów. Dziękuję wszystkim za wsparcie i wyczekuję już wyjazdów w teren, aby przedstawić mój plan zrealizowania brexitu, zjednoczenia naszego kraju i stworzenia jaśniejszej przyszłości dla nas wszystkich" - napisał na Twitterze były szef MSZ.

Z kolei Hunt, który w lipcu 2018 r. zastąpił Johnsona na stanowisku szefa dyplomacji, przyznał, że nie jest faworytem rywalizacji, ale zaznaczył, że "w polityce czasami zdarzają się niespodzianki - tak jak dzisiaj".

"Nie mam wątpliwości co do odpowiedzialności, jaką dźwigam na swoich ramionach, za pokazanie mojej partii, jak możemy doprowadzić do zrealizowania brexitu zamiast przedterminowych wyborów" - podkreślił. Dodał, że możliwe jest jednocześnie "przyspieszenie gospodarcze" oraz to, by Wielka Brytania "mogła występować w świecie z podniesionym czołem".

Na trzecim miejscu w finałowej rundzie znalazł się minister środowiska Michael Gove (75 głosów, czyli 24 proc.), który tym samym odpadł z rywalizacji.

Komentatorzy wskazywali jednak na niespodziewanie niski przepływ głosów od wyeliminowanego w poprzedniej rundzie szefa MSW Sajida Javida do Johnsona. To może sugerować - spekulowali - że sztab faworyta zdecydował się na użyczenie części swoich głosów, instruując grupę posłów, by poparli Hunta w celu pokonania Gove'a, uważanego za potencjalnie groźniejszego dla Johnsona rywala.

55-letni Johnson jest absolwentem prestiżowej szkoły w Eton oraz Uniwersytetu Oksfordzkiego, a także byłym dziennikarzem: karierę rozpoczynał w "The Times" (z którego został zwolniony za zmyślanie cytatów), następnie był korespondentem "Daily Telegraph" w Brukseli i redaktorem naczelnym konserwatywnego tygodnika "The Spectator".

W 2001 roku został po raz pierwszy wybrany do Izby Gmin, a w latach 2008-2016 piastował stanowisko burmistrza Londynu, odpowiadając m.in. za organizację igrzysk olimpijskich w 2012 roku i wprowadzenie systemu wypożyczania rowerów, nazywanych potocznie "rowerami Borisa".

W kampanii przed referendum w sprawie wyjścia Zjednoczonego Królestwa z Unii Europejskiej w czerwcu 2016 roku był jedną z wiodących postaci kampanii za opuszczeniem Wspólnoty, a po rezygnacji premiera Davida Camerona objął stanowisko ministra spraw zagranicznych w nowym rządzie May.

Zrezygnował z tego urzędu w lipcu 2018 r. w ramach sprzeciwu wobec rządowej strategii negocjacyjnej w sprawie brexitu; tym samym umocnił się na pozycji faworyta eurosceptycznego skrzydła Partii Konserwatywnej.

Johnson jest kontrowersyjną postacią w brytyjskiej polityce, m.in. przez skłonność do gaf i niefortunnych wypowiedzi, a także długą historię romansów i co najmniej jednego nieślubnego dziecka. W ostatnich miesiącach media śledziły jego rozstanie z żoną, z którą polityk ma czwórkę dzieci, oraz związek z młodszą o ponad 20 lat byłą szefową ds. komunikacji Partii Konserwatywnej Carrie Symonds.

52-letni Hunt również jest absolwentem Uniwersytetu Oksfordzkiego, po ukończeniu studiów pracował m.in. w firmie doradczej oraz jako nauczyciel angielskiego w Japonii. W kolejnych latach utworzył najpierw agencję PR, a później firmę pomagającą w studiowaniu poza granicami kraju; sprzedał ją w 2017 roku, dzięki czemu stał się najbogatszym członkiem rządu.

W Izbie Gmin Hunt zasiada od 2005 roku, a po dojściu Partii Konserwatywnej do władzy w 2010 roku objął tekę ministra kultury, mediów i sportu; odpowiedzialny był wówczas za nadzór nad organizowanymi w Londynie igrzyskami olimpijskimi z 2012 r. Po ich zakończeniu został mianowany ministrem zdrowia, którym był aż do 2018 r. - był tym samym najdłużej urzędującym szefem tego resortu w historii.

Przed referendum w sprawie brexitu Hunt był zwolennikiem dalszego pozostania we Wspólnocie, ale od tego czasu zmienił stanowisko i podkreśla swoją determinację do zrealizowania podjętej przez Brytyjczyków decyzji o wyjściu z UE. W lipcu 2018 r. zastąpił Johnsona na stanowisku ministra spraw zagranicznych.

Hunt jest związany z Chinką Lucią Guo, z którą ma troje dzieci. W 2018 r. media zwróciły uwagę na jego wpadkę, kiedy podczas wizyty w Japonii powiedział, że jego żona jest... Japonką.

W walce o miejsce w finałowej dwójce Johnson i Hunt pokonali dziesięcioro innych kandydatów, w tym m.in. ministra rozwoju międzynarodowego Rory'ego Stewarta, byłego ministra ds. brexitu Dominica Raaba i byłą liderkę Izby Gmin Andreę Leadsom.

Ostateczną decyzję w sprawie wyboru lidera ugrupowania podejmie teraz około 160 tys. członków Partii Konserwatywnej, którzy będą mogli porozmawiać z kandydatami podczas kilkunastu spotkań wyborczych w całym kraju. Pierwsze zaplanowane jest na najbliższą sobotę w Birmingham; ostatnie - na 17 lipca w Londynie.

Karty do głosowania korespondencyjnego zostaną rozesłane pod koniec pierwszego tygodnia lipca i powinny trafić z powrotem do partyjnej centrali najpóźniej do godz. 17 czasu lokalnego 22 lipca br.

Według sondażu konserwatywnego portalu ConservativeHome.com Johnson jest zdecydowanym faworytem głosowania i może liczyć nawet na 72 proc. poparcia przy ledwie 26 proc. głosów na Hunta.

Nowy premier i lider Partii Konserwatywnej zostanie najprawdopodobniej ogłoszony następnego dnia, 23 lipca, co zakończy trzyletnie rządy May.