Sytuacja wokół brexitu i wynik głosowania w brytyjskiej Izbie Gmin pozwalają przypuszczać, że może dojść od przyspieszonej dymisji premier Theresy May i przedłużenia brexitu o miesiące - powiedział PAP europoseł Ryszard Czarnecki (PiS).

Izba Gmin odrzuciła w środę wieczorem wszystkie osiem propozycji w orientacyjnym głosowaniu nad alternatywnymi scenariuszami w sprawie wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Żadna propozycja nie uzyskała większości.

Posłowie głosowali nad: doprowadzeniem do bezumownego brexitu w terminie 12 kwietnia; członkostwem we wspólnym rynku i unii celnej UE lub jedynie we wspólnym rynku bez unii celnej UE; pozostaniem jedynie w unii celnej UE; przyjęciem alternatywnego planu opozycyjnej Partii Pracy; całkowitym wycofaniem się z procesu wyjścia z UE, jeśli do dnia poprzedzającego termin brexitu nie zostanie przegłosowany alternatywny plan; organizacją referendum ratyfikacyjnego dla ostatecznej decyzji ws. brexitu (niezależnie od tego, jaka to będzie decyzja) oraz próbą wynegocjowania okresu przejściowego nawet w razie odrzucenia umowy wyjścia z UE.

„To wszystko może zmierzać w kierunku przyspieszonej dymisji premier Jej Królewskiej Mości, Theresy May, co jednak nie jest rozwiązaniem problemu. Nawet rząd z innym premierem, np. Borisem Johnsonem, nie oznacza, że uda się to rozwiązanie znaleźć” – skomentował wynik głosowania Czarnecki.

Jak dodał, charakterystyczne jest to, że spośród ośmiu głosowanych opcji najlepszy wynik osiągnęła propozycja unii celnej między Zjednoczonym Królestwem a Unią Europejską.

„Być może jest to najlepszy model docelowy, tylko to wymaga czasu. To wszystko idzie w kierunku tego, że brexit zostanie przedłużony o szereg miesięcy. Opcja zerowa, iż żadna z propozycji nie uzyskuje poparcia Izby Gmin, powoduje paraliż” – powiedział Czarnecki.

Europoseł uważa, że jest to gra na rzecz przedłużenia wychodzenia Wielkiej Brytanii z UE. „Pytanie, czy będzie to na tyle długie wychodzenie, że Wielka Brytania będzie jednak uczestniczyć w wyborach do Parlamentu Europejskiego, czy też nie. Gdyby tak miało być, trzeba byłoby znów zmienić regulacje, które zostały już przyjęte w PE odnośnie podziału puli (mandatów) po Brytyjczykach. Jednym słowem jest to niesłychanie skomplikowane” – zaznaczył.

Czarnecki wskazał, że w kwestii referendum po wypracowaniu jakiegoś porozumienia charakterystyczne jest, że 52 proc. deputowanych w Izbie Gmin było przeciwko, a 48 proc. - za. „To jest identyczny wynik jak w referendum w sprawie brexitu (przeprowadzonym w 2016 roku - PAP), co warto podkreślić. Taka opcja, jeśli zostałaby zrealizowana, przedłużyłaby wyjście Wielkiej Brytanii z UE. Pytanie, co się stanie, jeśli w wyniku referendum takie porozumienie zostanie odrzucone” – wskazał.

Jak zaznaczył, z punktu widzenia interesów gospodarczych i geopolitycznych Polski rezygnacja z brexitu byłaby dla Polski korzystna. „Aczkolwiek to są wewnętrzne sprawy Wielkiej Brytanii i nie możemy w nie ingerować. (…) Wyjście Wielkiej Brytanii łamie też pewną równowagę sił w UE i powoduje zwiększenie roli duopolu francusko-niemieckiego, co nie jest korzystne, bo powoduje tendencje odśrodkowe, na których gra Rosja” - wskazał.

Zgodnie z konkluzjami ubiegłotygodniowej Rady Europejskiej brytyjski rząd ma czas do piątku, 29 marca, aby przyjąć proponowaną umowę z UE i opuścić Wspólnotę na zapisanych w niej warunkach w nowym terminie 22 maja.

W razie nieprzyjęcia proponowanej "umowy rozwodowej" Wielka Brytania będzie miała czas do 12 kwietnia, by zdecydować się albo na brexit bez umowy, albo na przedłużenie swego członkostwa w UE i znalezienie wyjścia z impasu politycznego. Mogłoby się to odbyć na przykład przez drugie referendum lub szerszą zmianę proponowanego modelu relacji z UE (np. przez pozostanie we wspólnym rynku lub w unii celnej) na wzór niektórych z opcji, które były brane pod uwagę w środę.

Podczas głosowania w Izbie Gmin najbliżej uzyskania wystarczającego poparcia była propozycja zgłoszona przez proeuropejskiego posła Partii Konserwatywnej Kena Clarke'a, sugerująca wypracowanie w przyszłości unii celnej między Wielką Brytanią a UE; 264 głosy - za, 272 - przeciw.

Pierwotnie Wielka Brytania miała opuścić UE w piątek 29 marca.