Polityka energetyka to największe wyzwanie dla rządu na najbliższe lata - podkreśliła w poniedziałek minister przedsiębiorczości i technologii Jadwiga Emilewicz. Jej zdaniem trzeba zacząć dyskusję o "otwarciu granic Polski na energię z zagranicy".

"Gdybyśmy się dziś zastanowili, jakie jest największe wyzwanie dla tego rządu na najbliższe lata, z całą pewnością jest to polityka energetyczna" - powiedziała Emilewicz, która w poniedziałek była gościem programu "Grafitti" w Polsat News. "I ze względu na odpowiedzialność za środowisko, ale także ze względu na zdolności i odpowiedzialność gospodarczą" - dodała minister.

Potwierdziła, że dziś podstawą energetyki państwa musi być węgiel. "Przypomnijmy, że to ma historyczne korzenie. To nie my sobie wybieraliśmy, że polska gospodarka jest oparta na węglu, bo to w Moskwie zdecydowano o tym, że elektrownie jądrowe będą budowane w Czechosłowacji i na Węgrzech, a takiej decyzji nie podjęto w stosunku do Polski" - zaznaczyła Emilewicz.

Dodała, że zastąpienie węgla "wymaga wielu lat inwestycji". "Z całą pewnością mój resort będzie tym, który będzie wspierał prosumenckie modele rozwojowe, choćby bo to, by mitygować potencjalne koszty" - podkreśliła szefowa MPiT.

Emilewicz była też pytana, czy ceny energii wzrosną. "Robimy wszystko, by ceny nie wzrosły" - zadeklarowała. "Myślę, że to jest też moment, abyśmy rozpoczęli dyskusję o otwarciu granic Polski na energię z zagranicy" - dodała minister.