Prawdziwym rozwiązaniem jest skuteczna ochrona granicy zewnętrznej, a nie używanie migracji w spotach wyborczych; nie ma przymusowej relokacji - powiedział w rozmowie z dziennikarzami w Brukseli w czwartek szef Rady Europejskiej Donald Tusk.

Pytany, czy jest możliwy powrót do pomysłu przymusowej relokacji uchodźców, szef Rady Europejskiej odpowiedział, że pomysł ten był łatwy do wykorzystania przez tych, którzy z migracji zrobili "jeden z atutów w debacie politycznej". "Mówię tutaj przede wszystkim o tych politykach, którzy z migracji zrobili takie skuteczne narzędzie straszenia opinii publicznej" - podkreślił Tusk.

"Fakty są inne: nie ma przymusowej relokacji. Niektórzy mieli tutaj takie plany, ale one od początku wydawały się nie do przeprowadzenia" - dodał. Według niego pomysł przymusowej relokacji uchodźców należałoby traktować jako "element debaty, a nie realistyczne projekty". "Nie powinno być przymusu w relokowaniu i moim zdaniem nie będzie takiego modelu" - oświadczył.

"Prawdziwym rozwiązaniem jest nie używanie migracji w spotach wyborczych, tylko skuteczna ochrona granicy zewnętrznej" - stwierdził Tusk.

W środę PiS przedstawiło nowy spot w kampanii przed wyborami samorządowymi, w którym pyta polityków i samorządowców PO, czy podtrzymują swoją deklarację ws. chęci przyjmowania uchodźców.

W spocie przedstawiane są wypowiedzi szefa PO Grzegorza Schetyny dot. likwidacji urzędów wojewódzkich, które realizują politykę rządu w terenie. Jak mówił w środę szef sztabu wyborczego PiS Tomasz Poręba obecnie jest to "polityka Prawa i Sprawiedliwości, które absolutnie nie chce się zgodzić i nie zgodzi się na nielegalny napływ migrantów do Polski".

W spocie pojawia się nagłówek: "Czy tak może wyglądać rok 2020?". Następnie przedstawiony jest telewizyjny serwis informacyjny, w którym czytane są wiadomości brzmiące: "Mija rok od kiedy Platforma Obywatelska zlikwidowała urzędy wojewódzkie", "Samorządowcy Platformy Obywatelskiej szykują się do przyjęcia uchodźców", "Wbrew decyzji polskiego rządu Grzegorz Schetyna zapowiedział przyjmowanie uchodźców", "W ramach przydziałów pojawiły się enklawy muzułmańskich uchodźców", "55 ofiara ataku", "Dziś mieszkańcy boją się wychodzić po zmroku na ulicę. Napady na tle seksualnym, akty agresji stały się codziennością mieszkańców". Informacje te ilustrowane są przypadkami przemocy i agresji. "Czy będziemy czuli się bezpiecznie jeśli PO to zrealizuje?" - pada pytanie w spocie.

Tusk ocenił, że dziś jest o wiele mniej emocji w kontekście migracji, bo udało się o blisko 90 proc., poprzez ochronę granicy zewnętrznej, zredukować nielegalną migrację. Podkreślił, że po raz pierwszy na szczycie UE wszyscy mówili wspólnym głosem, że celem Wspólnoty jest sprowadzenie nielegalnej migracji do zera.

"Ja mam osobistą satysfakcję z tego tytułu, bo niezależnie od tego, co PiS-owska propaganda na ten temat mówi, od samego początku - i uważam, że naprawdę skutecznie - działam na rzecz ochrony granicy zewnętrznej" - powiedział Tusk.

Czwartkowy szczyt unijny nie przyniósł postępu ws. migracji. Dyskusja liderów w Brukseli uwypukliła kolejny raz, że "28" jest daleka od znalezienia rozwiązania ws. podziału uchodźców. Prace mają dalej trwać, ale nie zakreślono horyzontu ich zakończenia.