Kandydat Zjednoczonej Prawicy na prezydenta stolicy Patryk Jaki jest już na listach PiS i nie będzie startować z innego komitetu - zwrócił uwagę w niedzielę Jan Popławski ze stowarzyszenia "Miasto jest Nasze", odnosząc się do deklaracji Jakiego o rezygnacji z członkostwa w partii.

W tym tygodniu Jaki poinformował, że złożył rezygnację z członkostwa w partii. "Złożyłem rezygnację z partii, ponieważ po latach skrajnie upartyjnionych rządów Warszawa zasługuje na pragmatyczną prezydenturę" - powiedział w sobotę. Wyjaśnił, że rezygnację wysłał "oficjalnie" w piątek. Wybory samorządowe odbędą się 21 października, a druga tura wyborów wójtów, burmistrzów i prezydentów miast - 4 listopada.

Popławski podkreślił w niedzielę na konferencji prasowej, że stowarzyszenie cieszy się z deklaracji kandydata Zjednoczonej Prawicy. "Od początku jako ruchy miejskie +Miasto jest nasze+ poświęciliśmy wiele naszych działań i udało nam osiągnąć wiele dla miasta nie działając ze wsparcia partii politycznej, bez dużych pieniędzy, bez dotacji budżetowych. Udało nam się nagłośnić aferę reprywatyzacyjną, przeprowadzamy społeczny audyt reprywatyzacji, działamy społecznie dla mieszkańców od wielu lat bez żadnych dużych pieniędzy" - mówił.

"Patryk Jaki deklaruje teraz swoją bezpartyjność, jesteśmy ciekawi jak będzie wyglądała jego dalsza kariera polityczna w walce o fotel prezydenta. To jest zastanawiająca deklaracja, trudno mu już chyba będzie kandydować bez poparcia PiS, jest już na listach PiS, nie będzie startować z innego komitetu" - zaznaczył.

Z kolei Jan Mencwel podkreślił, że stowarzyszenia zaprasza Jakiego po wyborach na spotkanie rekrutacyjne. "Panie ministrze jest już pan bezpartyjny, to jest pierwszy krok do tego, żeby skutecznie działać na rzecz miasta. Najskuteczniej działać w ruchach miejskich. Nie wiemy, czy pana przyjmiemy. Może by pan przyszedł na spotkanie rekrutacyjne, na zachętę przynieśliśmy kubek na sojową latte" - mówił.

Jak podkreślił, stowarzyszenie ma dla ministra zestaw szkoleń, które są oferowane kandydatom na członków "Miasto jest nasze". "Oferujemy szkolenie np. na temat tego jak nie dać się upokorzyć w mieście, czyli do czego tak naprawdę służą słupki parkingowe, oferujemy też szkolenie z tego, czy w mieście powinny być autostrady, czy miejskie ulice i dlaczego poszerzanie ulic o kolejne pasy tylko zwiększa korki, a nie zmniejsza ich" - powiedział Mencwel.

Zaznaczył, że stowarzyszenie może zaoferować też szkolenia w ramach głosowań. "Żeby nie trzeba było się wstydzić za to, że np. głosowało się za +lex Szyszko+, kiedy potem się obiecuje, że Warszawa będzie zielona. Brzmi to niewiarygodnie, na przyszłość można w bardzo łatwy sposób takich sytuacji uniknąć, głosując za tymi ustawami, które nie dewastują przyrody w miastach" - mówił. Dodał, że badając reprywatyzację, warto dbać o pełną jawność i nie pomijać postaci związanych ze swoim środowiskiem politycznym.

Mencwel przypomniał, że w statucie "Miasto jest nasze" jest zapis, że członek stowarzyszenia nie można mieć legitymacji partyjnej.