Rozpatrzenie pytań prejudycjalnych przez TSUE w lutym przyszłego roku to "wiadomość neutralna" - ocenił w piątek wicemarszałek Senatu Adam Bielan. Jego zdaniem decyzja Trybunału "nie wstrzyma działalności ustawy o SN", tylko będzie wskazówką dla polskich sędziów przy orzekaniu.

Trybunał Sprawiedliwości UE na 12 lutego 2019 r. zaplanował rozpatrzenie pytań prejudycjalnych, które skierował do niego polski Sąd Najwyższy - poinformowało PAP unijne źródło dyplomatyczne. Chodzi o pytania prejudycjalne, które Sąd Najwyższy przesłał do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej 2 sierpnia.

Bielan pytany w piątek w TVP Info, czy to dobrze, że termin rozpatrzenia tych pytań jest tak odległy, powiedział, że "jest to wiadomość neutralna". "Pamiętajmy, że decyzja Trybunału nie dotyczy samej ustawy, to znaczy ta decyzja nie wstrzyma działalności ustawy, ona będzie wskazówką dla polskich sędziów przy orzekaniu. Natomiast pamiętajmy, że w polskim systemie prawnym obowiązuje zasada domniemania konstytucyjności, a jedynym organem władnym do tego, żeby określić, że ustawa jest niekonstytucyjna jest Trybunał Konstytucyjny. Jeżeli Trybunał Konstytucyjny orzekłby, że ustawa o Sądzie Najwyższym jest niekonstytucyjna, oczywiście parlament musiałby to uwzględnić".

Dopytywany, czy to "opóźnienie" z punktu widzenia rządu jest korzystnie, czy nie, wicemarszałek Senatu powiedział: "to jest i tak szybki tryb działania Trybunału. Z reguły orzeczenia w Trybunale Sprawiedliwości w Luksemburgu zapadają po 12 do 18 miesiącach". "Więc sześć miesięcy to jest właśnie ten tryb przyspieszony" - podkreślił Bielan.

Na pytanie, co będzie, gdy Trybunał orzeknie, że ustawę o SN trzeba zawiesić Bielan odparł: "Nie w tym postępowaniu". "W tym postępowaniu Trybunał może odpowiedzieć jedynie na pytania zadane przez polskich sędziów. Oni później będą tymi odpowiedziami się kierować. Natomiast mówimy w tym wypadku o innym procesie, o skardze Komisji Europejskiej do Trybunału, ta skarga jeszcze formalnie do Trybunału z tego co wiem - przynajmniej taki był stan rzeczy przedwczoraj - nie wpłynęła" - podkreślił Bielan.

"Pamiętajmy, ile było emocji w Polsce w grudniu zeszłego roku, kiedy Komisja Europejska rozpoczęła procedurę związaną z artykułem 7. Straszono nas, Polaków, że to może oznaczać pozbawienie nas głosu, że być może odebrane nam zostaną fundusze europejskie. Ta procedura praktycznie została zakończona niczym. To była ślepa uliczka, doszło do wysłuchania publicznego 18 września. Media się już tym specjalnie nie interesują myślę, że podobnie będzie w tej sprawie".

Strona polska i wszystkie zainteresowane udziałem w tej sprawie państwa - jak podało źródło PAP - dostały czas do 20 listopada na zgłaszanie uwag. Sprawa ma zostać rozpatrzona w trybie przyspieszonym.

2 sierpnia Sąd Najwyższy przedstawił pięć pytań prejudycjalnych do TSUE. Jak informował wtedy SN, dotyczą one "zasady niezależności sądów i niezawisłości sądów, jako zasad prawa unijnego oraz unijnego zakazu dyskryminacji ze względu na wiek".

W postanowieniu z 2 sierpnia SN wystosował pięć pytań prejudycjalnych do TSUE i zawiesił stosowanie trzech artykułów ustawy o SN określających zasady przechodzenia sędziów tego sądu w stan spoczynku. Pytania zostały zadane na tle rozpoznawanej przez SN sprawy, która "dotyczyła obowiązku opłacania składek ubezpieczeń społecznych w sytuacji, kiedy Polak ma firmę w Czechach albo na Słowacji".

W powiększonym składzie orzekającym w tamtej sprawie znalazł się jeden sędzia, który przekroczył już 65. rok życia i co do którego trwała procedura związana z przeniesieniem go w stan spoczynku lub ewentualnym umożliwianiem mu dalszego orzekania. Wystosowane w związku z tym pytania dotyczą zasady niezależności sądów i niezawisłości sądów jako zasad prawa unijnego w kontekście nowej ustawy o SN oraz unijnego zakazu dyskryminacji ze względu na wiek.

Kancelaria Prezydenta oświadczyła wówczas, że działanie Sądu Najwyższego, polegające na zawieszeniu stosowania niektórych przepisów ustawy o SN, nastąpiło bez prawidłowej podstawy prawnej i nie wywiera skutków wobec prezydenta ani jakiegokolwiek innego organu.

W końcu sierpnia prokurator generalny Zbigniew Ziobro skierował wniosek do Trybunału Konstytucyjnego w sprawie regulacji, na podstawie których SN zawiesił niektóre przepisy nowej ustawy o SN. Jak wtedy przekazano, prokurator generalny uznał, że skierowanie przez SN pytań prejudycjalnych do TSUE oraz zawieszenie stosowania niektórych przepisów ustawy o SN to "rażące przekroczenie kompetencji" przez SN.

Z kolei w pierwszej połowie września SN wystosował do TSUE dwa kolejne pytania prejudycjalne. Zapytał m.in. czy Izba Dyscyplinarna SN jest sądem niezależnym i niezawisłym w rozumieniu prawa europejskiego. 19 września natomiast SN wystosował trzy kolejne pytania prejudycjalne w sprawie m.in. niezależności sędziów SN. W odniesieniu do wszystkich tych pytań SN również wystąpił o zastosowanie trybu przyspieszonego.

Niezależnie od SN pytania prejudycjalne do TSUE w sprawie niezawisłości sędziowskiej w kontekście wprowadzanych w Polsce zmian oraz gwarancji niezależnego postępowania dyscyplinarnego wobec sędziów zadały również w ostatnim czasie Sąd Okręgowy w Łodzi i Sąd Okręgowy w Warszawie.(PAP)

autor: Edyta Roś