"Wszystkie archiwa historyczne, które trzymano w środkowym sektorze budynku, zostały całkowicie zniszczone. Stracone zostało 200 lat historii" - mówił Duarte. Dodał, że jest "bardzo przygnębiony" i "straszliwie wściekły".
Wicedyrektor oskarżył władze o "brak zainteresowania" muzeum w przeszłości. Ocenił, że nigdy nie było "wystarczającego i pilnego wsparcia", by dostosować pałac będący kiedyś rezydencją portugalskiej rodziny królewskiej, w którym obecnie znajduje się muzeum, do potrzeb tej instytucji. Jego zdaniem to "brak wsparcia i świadomości" władz publicznych doprowadził do tej "tragicznej sytuacji". "Przez całe lata walczyliśmy z wieloma rządami o środki, żeby odpowiednio ochronić to, co dziś zostało zniszczone" - powiedział Duarte w lokalnej telewizji.
Z kolei były dyrektor tej instytucji, który był na miejscu pożaru, Jose Perez Pombal powiedział agencji EFE, że w muzeum "nic się nie zachowa". "Płomienie są ogromne, a ogień jest wszędzie. Pałac spali się cały, to samo będzie z kolekcjami, mumiami, ze wszystkim - mówił. - To koniec. Nie wiadomo, czy potem instytucja w ogóle będzie jeszcze istnieć".
Minister kultury Brazylii Sergio Sa Leitao przyznał, że "tragedii można było uniknąć" oraz że problemy w instytucji "narastały z biegiem czasu". Przypomniał, że w 2015 roku za rządów usuniętej później z urzędu prezydent Dilmy Rousseff Muzeum Narodowe zostało tymczasowo "zamknięte z powodu braku funduszy na jego utrzymanie".
Na razie nie wiadomo, co było przyczyną pożaru ani nie ma oficjalnych informacji o stratach. Pożar wybuchł, gdy muzeum było już zamknięte dla zwiedzających; nikomu nic się nie stało.
Jak pisze AFP, mimo szybkiego przyjazdu straży pożarnej ogień objął setki sal muzeum i zniszczył wszystko, co znalazło się na jego drodze. W poniedziałek nad ranem strażakom jeszcze nie udało się w pełni opanować pożaru.
Swój żal i oburzenie w mediach oraz internecie wyraża wielu badaczy, profesorów i studentów. Niektórzy wzywają do manifestacji, która miałaby się odbyć w poniedziałek przed zniszczonym budynkiem.
W założonym w 1818 roku Muzeum Narodowym znajdowało się ponad 20 mln wartościowych eksponatów. Jest to jedno z najstarszych i najbardziej prestiżowych muzeów w kraju; w tym roku obchodzi 200-lecie istnienia.
W reakcji na tragedię brazylijski prezydent Michel Temer napisał na Twitterze, że jest to "smutny dzień dla wszystkich Brazylijczyków". "Stracono 200 lat pracy, badań i wiedzy" - dodał.
Zbiory Muzeum Narodowego zawierały szkielety, wypchane zwierzęta, skamieliny, narzędzia, którymi posługiwała się ludność autochtoniczna oraz mumie. Wśród najważniejszych eksponatów jest czaszka Luzii, która mieszkała na wchodzącym dziś w skład Brazylii terytorium około 11,5 tys. lat temu i jest uznawana za jeden z najstarszych fragmentów szkieletów znalezionych w Ameryce Łacińskiej.