Premier Mateusz Morawiecki odpowiadał na pytania senatorów opozycji w trakcie środowej debaty nad nowelizacją ustawy o IPN; opozycja powinna być usatysfakcjonowana - ocenił w czwartek marszałek Senatu Stanisław Karczewski.

W środę Sejm uchwalił, Senat przyjął bez poprawek, a prezydent podpisał nowelę ustawy o IPN. Nowelizacja uchyla artykuły: 55a, który grozi karami grzywny i więzienia za przypisywanie polskiemu narodowi i państwu odpowiedzialności m.in. za zbrodnie III Rzeszy Niemieckiej i art. 55b, który głosi, że przepisy karne mają się stosować do obywatela polskiego oraz cudzoziemca - "niezależnie od przepisów obowiązujących w miejscu popełnienia czynu".

W rozmowie z Karczewskim na antenie Polskiego Radia 24 prowadząca zwróciła uwagę na krytykę trybu uchwalania ustawy. "Po raz pierwszy w Senacie - jestem czwartą kadencję - był premier polskiego rządu, odpowiadał na pytania senatorów i to senatorów opozycji, bo nasi senatorzy nie mieli zbyt wiele wątpliwości" - wskazał Karczewski. Jak dodał, jego zdaniem "opozycja powinna być usatysfakcjonowana".

Karczewski przyznał, że tryb procedowania był szybki. "Był szybki, przyznaję - bo przecież nie mogę powiedzieć, że był normalny, bo nie - ale, to już później się okazało, że pan premier był umówiony z premierem (Izraela Benjaminem) Netanjahu. Chcieliśmy, żeby ten proces był zakończony. Tłumaczyliśmy to, może nie wprost, politykom Platformy Obywatelskiej" - mówił.

Karczewski podkreślił, że senatorowie PO mogli swobodnie wypowiadać się w czasie dyskusji w Senacie. Zaznaczył też, że zagłosowali za nowelizacją ustawy. "Pan senator (Jan) Rulewski głosował przeciwko, wstrzymał się pan Marek Borowski (...), a reszta głosowała za przyjęciem tej ustawy" - przypomniał.

Styczniowa nowelizacja ustawy o IPN, obok przepisów dotyczących sankcji karnych, stanowi też m.in., że do ochrony dobrego imienia Rzeczypospolitej Polskiej i narodu polskiego odpowiednie zastosowanie mają przepisy Kodeksu cywilnego o ochronie dóbr osobistych; powództwo o ochronę dobrego imienia Rzeczypospolitej Polskiej lub narodu polskiego może wytoczyć organizacja pozarządowa w zakresie swoich zadań statutowych; odszkodowanie lub zadośćuczynienie przysługują Skarbowi Państwa. Powództwo o ochronę dobrego imienia Polski lub narodu polskiego może wytoczyć również Instytut Pamięci Narodowej i w sprawach tych IPN ma zdolność sądową.

Przepisy uchwalonej w styczniu nowelizacji ustawy o IPN - mówiące o sankcjach za przypisywanie "publicznie i wbrew faktom" narodowi lub państwu polskiemu odpowiedzialności za zbrodnie popełnione przez III Rzeszę Niemiecką lub inne zbrodnie przeciwko ludzkości, pokojowi i zbrodnie wojenne, a także za "rażące pomniejszanie odpowiedzialności rzeczywistych sprawców tych zbrodni" - obowiązywały w Polsce od 1 marca. Wywołały one krytykę m.in. ze strony władz Izraela, USA, Ukrainy oraz przedstawicieli żydowskiej diaspory. 6 lutego prezydent Andrzej Duda podpisał znowelizowaną ustawę, a następnie w trybie kontroli następczej skierował ją do TK. Prezydent chciał, by Trybunał zbadał, czy przepisy ustawy nie ograniczają w sposób nieuprawniony wolności słowa oraz aby przeanalizował kwestię tzw. określoności przepisów prawa.

O potrzebie pilnej korekty budzących kontrowersje przepisów ustawy o IPN niezależnie od wyroku TK mówili w ostatnim czasie szef MSZ Jacek Czaputowicz oraz wicepremier i minister nauki Jarosław Gowin.