Brytyjska premier Theresa May zabiega o poparcie rządu w sprawie dołączenia do interwencji militarnej USA przeciwko prezydentowi Syrii Baszarowi al-Asadowi - pisze dziennik "The Times". W czwartek odbędzie się nadzwyczajne posiedzenie brytyjskiego rządu.

Na posiedzeniu ministrowie, wezwani specjalnie z przerwy wielkanocnej, będą pytani "o następne kroki" - przekazał "The Times", powołując się na źródło na Downing Street. May najprawdopodobniej przedstawi argumenty za działaniami wojskowymi, uzasadniając to koniecznością powstrzymania przyszłych ataków z użyciem broni chemicznej - zaznacza brytyjski dziennik.

Portal greckiego dziennika "Kathimerini" poinformował tymczasem, że brytyjskie bombowce w bazie Akrotiri na Cyprze postawiono w stan gotowości do ewentualnego ataku rakietowego na pozycje armii syryjskiej. Baza Królewskich Sił Lotniczych (RAF) na Cyprze była używana w przeszłości do przeprowadzania ataków na pozycje Państwa Islamskiego (IS).

Jednocześnie Cypr zastrzegł w środę, że nie jest zaangażowany w żadną operację militarną przeciwko Syrii. Rzecznik cypryjskiego rządu Prodromos Prodromu zaznaczył jednak, że "bazy pozostają bazami", a ich status "jest znany".

Brytyjska prasa informuje, że do syryjskiego wybrzeża zbliżają się okręty podwodne Royal Navy, a na Morzu Śródziemnym stacjonuje brytyjski niszczyciel rakietowy typu 45.

Obecnie w bazie Akrotiri znajduje się m.in. osiem myśliwców Eurofighter Typhoon oraz sześć odrzutowych samolotów myśliwsko-bombowych Tornado. Jak przekazują brytyjskie media, Stany Zjednoczone dysponują bombowcami w bazie Al-Udeid w Katarze, a Francja ma 10 myśliwców Rafale w Jordanii oraz Zjednoczonych Emiratach Arabskich.

Na wschodzie Morza Śródziemnego jest również uzbrojony w 50 pocisków manewrujących Tomahawk amerykański niszczyciel USS Donald Cook. W środę grupa uderzeniowa z lotniskowcem USS Harry S. Truman opuściła Norfolk w stanie Virginia.

Według przeprowadzonego we wtorek sondażu YouGov 43 proc. Brytyjczyków sprzeciwia się przeprowadzeniu ataku rakietowego w Syrii przez Wielką Brytanię i jej sojuszników. Działania takie popiera 20 proc. ankietowanych.

Organizacja Syrian American Medical Society (SAMS) oskarżyła syryjskie władze o atak chemiczny przeprowadzony w sobotę wieczorem na szpital w Dumie, gdzie miało zginąć co najmniej 41 osób. Władze Syrii odrzucają te oskarżenia.

We wtorek Rosja zawetowała w Radzie Bezpieczeństwa ONZ amerykańską rezolucję przewidującą wszczęcie nowego dochodzenia, mającego ustalić odpowiedzialność za ataki chemiczne w Syrii.

Prezydent USA Donald Trump napisał w środę na Twitterze, że Rosja powinna się przygotować na wystrzelenie przez USA pocisków w kierunku Syrii w odpowiedzi na atak chemiczny w Dumie. Następnie zaproponował Rosji pomoc gospodarczą i zakończenie wyścigu zbrojeń.