Rzecznik Praw Obywatelskich zajął się sprawą zatrzymania przez policję pracownika UW Rafała Suszka podczas demonstracji w Narodowym Dniu Pamięci Żołnierzy Wyklętych - 1 marca. RPO zwrócił się do Komendanta Stołecznego Policji z prośbą o przedstawienie stanowiska w tej sprawie.

W Narodowym Dniu Pamięci Żołnierzy Wyklętych - 1 marca - w Warszawie, przed dawnym więzieniem przy ul. Rakowieckiej 37, gdzie obecnie mieści się Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL, spotkali się uczestnicy dwóch marszów.

Młodzież Wszechpolska, stowarzyszenie "Marsz Niepodległości" i Obóz Narodowo-Radykalny rozpoczynali tam swój marsz, a członkowie i sympatycy Studenckiego Komitetu Antyfaszystowskiego - kończyli. Sympatycy i członkowie Studenckiego Komitetu Antyfaszystowskiego (SKA) próbowali blokować marsz narodowców. Interweniowała policja.

W ocenie przedstawicieli SKA, policja nadużyła wówczas siły. Podczas zdarzenia zatrzymany został doktor z wydziału Fizyki UW Rafał Suszek, który miał zostać skuty kajdankami oraz przewieziony na komisariat, z którego wypuszczono go po godzinie 4 rano. Funkcjonariusze podczas trwania czynności mieli kilkukrotnie uderzyć Suszka pięścią w głowę i grozić paralizatorem.

Jak podała piątkowa "Gazeta Wyborcza", Rektor UW Marcin Pałys wystosował pismo do Rzecznika Praw Obywatelskich z prośbą o przyjrzenie się tej sprawie.

Piotr Sobota z Biura RPO poinformował, że Rzecznik podjął interwencję w tej sprawie. Dodał, że w pierwszej kolejności Rzecznik zwrócił się do Komendanta Stołecznego Policji nadinsp. Pawła Dobrodzieja z prośbą o przedstawienie stanowiska ws. działań funkcjonariuszy podczas trwania zgromadzeń oraz zatrzymania pracownika UW.

Stołeczna policja, w oświadczeniu przesłanym mediom podkreśliła, że interwencja policjantów była podyktowana zakłócaniem i blokowaniem legalnego zgromadzenia.

"Policjanci wielokrotnie kierowali komunikaty wzywające do zachowania zgodnego z prawem, informując o możliwości użycia środków przymusu bezpośredniego. Co widać w przekazie medialnym. Podkreślamy z całą stanowczością, że policjantom podczas odpraw do zabezpieczeń wskazuje się na konieczność poszanowania godności osób, wobec których podejmowane są interwencje. Uwagi te są w pełni respektowane przez policjantów" - podkreślił rzecznik KSP kom. Sylwester Marczak.

Marczak wskazał także, że podczas wszelkich zabezpieczeń, gdzie naruszane jest prawo, przez blokowanie czy zakłócanie legalnych zgromadzeń, obecne są kamery wszystkich mediów oraz setki aparatów telefonicznych samych protestujących.

"Tymczasem podczas ostatniego zgromadzenia, pomimo wielu telefonów i kamer używanych przez osoby przeszkadzające w legalnym zgromadzeniu brakuje materiałów potwierdzających te oskarżenia. Również w przekazie na żywo, który prowadziła części mediów brakuje nagrań potwierdzających oskarżenia" - wskazał.