W Radzie Polityki Pieniężnej jest trzech "jastrzębi" - przyznał prezes NBP Adam Glapiński, choć nie wymienił żadnych nazwisk. Dodał, że ma świadomość, iż sam jest zaliczany do "gołębi".

Prezes NBP na środowej konferencji prasowej po posiedzeniu RPP był pytany, czy w obecnej Radzie są "jastrzębie", czyli tacy jej członkowie, którzy są szczególnie skorzy do podnoszenia stóp procentowych.

"Tak, zdecydowanie" - odpowiedział Glapiński. "Ze względu na ośrodek, z którego pochodzą, książki, które czytali, zdecydowanie jest trzech, powiedzmy, jastrzębi, o ile pamiętam" - mówił.

Zaznaczył, że ci członkowie Rady "każdą wypowiedź zaczynają pod tym kątem, że obserwują, obserwują i się niepokoją, że w przyszłości coś może być i są gotowi ruszyć do biegu". Jednak, jak dodał, "otrzymują kontrę w postaci innych wypowiedzi".

Glapiński przyznał, że jego samego media "traktują jako gołębia", ale wynika to z tego, że "taka jest sytuacja". "Ale zapewniam, że jeśli by powstała taka sytuacja, będę bardzo drapieżny" - zapowiedział.

Eksperci do "jastrzębi" zaliczają: Kamila Zubelewicza, Eugeniusza Gatnara oraz Łukasza Hardta. (PAP)

autor: Piotr Śmiłowicz