Według proponowanych zmian, od VI klasy szkoły podstawowej obowiązkowy byłby przedmiot: "wiedza o życiu seksualnym człowieka, o zasadach świadomego i odpowiedzialnego rodzicielstwa oraz metodach i środkach świadomej prokreacji" - w wymiarze nie mniejszym niż 14 godzin lekcyjnych rocznie, możliwości współpracy ze specjalistami zewnętrznymi, profilaktyki, antykoncepcji i zasadach bezpieczeństwa, również w Internecie.
"Projekt nie jest odważny, dlatego że chcemy budować jak największą przestrzeń do dialogu i dyskusji, nie chcemy nikogo zrazić, chcemy dyskutować" - oceniła podczas konferencji prasowej w Sejmie posłanka PO Monika Wielichowska. Jej zdaniem, młodzież czerpie wiedzę na tematy związane z seksualnością najczęściej z internetu lub od rówieśników. "Musimy to zmienić, stąd nasza akcja" - podkreśliła.
Jak dodała Aleksandra Śniegocka-Goździk z grupy "Czarny Protest", projekt ma służyć bezpieczeństwu dzieci i młodzieży. Poinformowała, że w projekcie ustawy jest siedem punktów merytorycznych i wyraziła nadzieję, że zostanie on przyjęty przez Sejm.
Posłanka Nowoczesnej Monika Rosa zaznaczyła, że budowana formuła dialogu społecznego podczas konsultacji "docenia osoby o różnych wrażliwościach i różne organizacje pozarządowe". "Młodzież nie ma żadnej wiedzy na temat antykoncepcji. Chcemy się dowiedzieć, jakie są ich realne potrzeby" - zadeklarowała.
Posłanka Polskiego Stronnictwa Ludowego Urszula Pasławska zwróciła uwagę, że "właściwie wszystkie partie opozycyjne w Sejmie" podnosiły konieczność wprowadzenia edukacji seksualnej. "Ta ustawa jest, z jednej strony, wyjściem naprzeciw tym oczekiwaniom, ale też wielką wartością" - podkreśliła. W jej ocenie, projekt ustawy jest "merytoryczny, a nie polityczny".
Posłanki opozycji oraz przedstawicielki "Czarnego Protestu" zaapelowały o dialog i wsparcie podczas konsultacji ze strony rodziców, pedagogów i organizacji pozarządowych. Społeczne konsultacje o obowiązkowej edukacji seksualnej potrwają do 21 marca.
Pod koniec stycznia Ministerstwo Edukacji Narodowej podpisało podstawę programową dla szkół ponadpodstawowych. Wcześniej, w ramach konsultacji społecznych, swoje propozycje dotyczące przedmiotu "wychowanie do życia w rodzinie" przedstawił m.in. instytut "Ordo Iuris". Organizacja wskazywała wówczas, że nowa podstawa programowa poświęcała mało uwagi "roli małżeństwa jako związku kobiety i mężczyzny, będącego podstawą życia rodzinnego".
"Ordo Iuris" w komunikacie prasowym poinformowało, że "z treści opublikowanej przed kilkoma dniami podstawy programowej wynika, że MEN przychylił się do uwag wskazanych w opinii Instytutu Ordo Iuris oraz wielu organizacji prorodzinnych".
Instytut zwraca uwagę, że w przeciwieństwie do wcześniejszego projektu, gdzie pojęcie "małżeństwa" pojawiało się "niemalże na końcu bloku tematycznego dotyczącego rodziny, w dodatku tuż obok problematyki separacji i rozwodów", w ostatecznym brzmieniu podstawy programowej "małżeństwo" jest rozumiane "jako związek kobiety i mężczyzny przedstawione zostało jako fundament życia rodzinnego i stało się punktem wyjścia i asumptem dla wszystkich rozważań związanych z rodziną".
Jak informuje "Ordo Iuris", MEN wzbogaciło program WDŻ o tematykę trwałości małżeństwa, wagi odpowiedniego przygotowania do małżeństwa oraz zagadnienie dojrzałości do wstąpienia w związek małżeński, których brak może być przyczyną rozpadu związku.(PAP)
autorzy: Mieczysław Rudy, Karolina Kropiwiec